W rywalizacji kobiet triumfowała Francuzka Chloe Trespeuch, druga była Włoszka Michela Moioli, a trzecia mistrzyni igrzysk Soczi 2014 Czeszka Eva Samkova. Testową imprezę, której wyniki zaliczane były także do Pucharu Świata, zorganizowano w ośrodku Bokwang Snow Park. "Organizacja bez zastrzeżeń. Moim zdaniem gospodarze są gotowi, przynajmniej w tym miejscu, do przeprowadzenia walki o medale olimpijskie zarówno w snowboardzie, jak i narciarstwie dowolnym. Będzie ją mogło obserwować 18 tys. widzów, z czego ponad 10 tys. na trybunach" - powiedział Ligocki. Dodał, że jest zadowolony ze swojego występu. "Ze startu na start jest coraz lepiej, ale mam jeszcze braki w jeździe pod względem technicznym oraz sprzętowe. Trudno się jednak dziwić, bowiem nie trenowałem i nie startowałem przez dwa sezony. Zdobywam doświadczenie i wiem, nad czym muszę więcej pracować". 33-letni Ligocki nie jest w kadrze, ale nie ma o to pretensji. "Trenuję i startuję za własne pieniądze, walczę o powrót do kadry. Zdaję sobie sprawę, że za darmo nic nie ma i muszę wykazać się dobrymi wynikami. Prezes Tajner obiecał mi zwrot poniesionych kosztów w przypadku bycia w trzydziestce w Rosji lub Korei. Trzymam więc go za słowo. Moim celem jest ponowne zakwalifikowanie się do olimpijskiej reprezentacji" - podkreślił. Przypomniał, że przed wyjazdem na jego trzecie igrzyska do Soczi od wielu miesięcy zmagał się z tajemniczą chorobą. Korzystał nawet z wózka inwalidzkiego. Prawie dziewięć lat temu dotknęła go prawdopodobnie infekcja. W szpitalu zakaźnym spędził trzy tygodnie i parę kolejnych na leczeniu. Wówczas choroba ustąpiła z dnia na dzień. W listopadzie 2013 roku, podczas zgrupowania w Finlandii, Ligockiego sparaliżował nagle ból. "Ból dłoni, łokcia, nóg był ogromny. Nie mogłem się ruszać. Wozili mnie na wózku inwalidzkim. Leczono mnie antybiotykami za pomocą kroplówek, których przyjąłem kilkadziesiąt. Wreszcie zacząłem chodzić o własnych siłach. Postawiono diagnozę: reaktywne zapalenie stawów. W Soczi zamierzałem walczyć o medal olimpijski, ale te marzenia musiałem odłożyć do następnych igrzysk. Kocham snowboard i chcę go uprawiać jak najdłużej" - zaznaczył Ligocki. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po pięciu z siedmiu zawodów prowadzi Francuz Pierre Vaultier - 3780 pkt, drugi jest Rosjanin Nikołaj Oliunin - 2640, a trzeci Austriak Alessandro Haemmerle - 2240. Na 38. pozycji plasuje się Ligocki mając 213 pkt z trzech zawodów. W gronie kobiet liderką jest Moioli - 3200 pkt, która o 40 pkt wyprzedza Samkovą i o 260 Trespeuch.