Jordan Stolz w tym sezonie przegrał tylko raz. W Milwaukee na 500 metrów pokonał go Japończyk Tatsuya Shinhama. 20-latek zanotował siedem zwycięstw na 500 metrów i po pięć na 1000 i 1500 metrów. Tym samym na wszystkich dystansach zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej. Kosmita wylądował na polskiej ziemi. To niebywałe, co się wydarzyło Pierwsza taka sytuacja w historii Pucharu Świata W historii Pucharu Świata, która ma swój początek w 1985 roku, taka sztuka nie udała się żadnemu łyżwiarzowi. Byli zawodnicy, którzy wygrywali na dwóch dystansach, ale nigdy na trzech. Stolz złamał kolejną granicę. Amerykanin w wielkim stylu wygrał w sobotę rywalizację na 1000 m. Ustanowił nowy rekord toru z czasem 1.08,42 sek. Nad drugim Kjeldem Nuisem miał 0,36 sek. przewagi (1.08,78 sek.). Najlepszym z Polaków był Damian Żurek, który zajął szóste miejsce. On do 20-latka stracił 0,89 sek. (1.09,31 sek.) Zaraz za Żurkiem znalazł się debiutujący w grupie A na 1000 m Marek Kania. Jego strata do Amerykanina to 1,09 sek. (1.09,51 sek.). Na 13. pozycji sklasyfikowany został Piotr Michalski. Jemu bieg nie wyszedł i zanotował stratę 1,61 sek. (1.10,03 sek.). W rywalizacji kobiet na 1000 m wygrała Japonka Miho Takagi - 1.14,80 sek., która z kompletem zwycięstw w tym sezonie też wywalczyła już triumf w klasyfikacji generalnej PŚ na tym dystansie. Takagi miała miażdżącą przewagę nad rywalkami. Druga na mecie Chinka Mei Han straciła aż 1,51 sek. (1,16,31 sek.), a trzecia Rio Yamada z Japonii 1,53 sek. (1.16,33 sek.). Najlepszy wynik w karierze uzyskała Karolina Bosiek. 25-latka była siódma ze stratą 2,30 sek. (1.17,10 sek.) do Takagi. Ósma była Andżelika Wójcik - strata 2,56 sek. (1.17,36 sek.), a dziewiąta Natalia Jabrzyk - strata 2,72 sek. (1.17,52 sek.). Z Tomaszowa Mazowieckiego - Tomasz Kalemba, Interia Sport