Gigantyczny problem pod Tatrami. Zakopane może stracić mistrzostwa Europy i Puchar Świata
Na przyszły rok w Zakopanem planowana jest ważna mistrzowska impreza, która ma się odbyć tuż przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Ma być ona połączona z Pucharem Świata, który będzie ostatnim sprawdzianem przed najważniejszą imprezą czterolecia. Pojawił się jednak gigantyczny problem. Stolica Tatr nie jest gotowa na realizację tego planu, a Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego rozkłada ręce. Niewiele może zrobić.

Może trudno w to uwierzyć, ale cały łyżwiarski świat kibicuje Zakopanemu i czeka z utęsknieniem na to, by w stolicy polskich Tatr pojawił się w końcu kryty tor. To ma być jeden z najszybszych torów na świecie, a z pewnością najszybszy w Europie.
Pierwszym testem dla tego obiektu miały być zawody Pucharu Świata juniorów, jakie były zaplanowane na jesieni w Zakopanem. Te zostały jednak przeniesione do Areny Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim. Podobnie zresztą, jak Puchar Świata seniorów. Ten miał w lutym odbywać się w Zakopanem, a światowa czołówka znowu zjechała do Tomaszowa Mazowieckiego.
Zakopane może stracić mistrzostwa Europy i Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim
Wszystko dlatego, że budowa toru w Zakopanem stanęła. Generalny wykonawca zażądał waloryzacji kosztów i nie uiścił płatności wobec podwykonawców. Hala jest gotowa w 80 procentach, ale wciąż nie jest znany termin jej oddania.
Koszty budowy hali lodowej początkowo miały wynieść ok. 90 mln zł, ale z uwagi na zwiększenie jej funkcjonalności, zostały zwiększone do ponad 117 mln zł.
Tymczasem Zakopane otrzymało organizację mistrzostw Europy w łyżwiarstwie szybkim. Te są zaplanowane na dni 9-11 stycznia 2026 roku. Dwa tygodnie później w tej samej lokalizacji mają się odbyć zawody Pucharu Świata, które będą ostatnim sprawdzianem przed zimowymi igrzyskami.
Obie te imprezy Polska może jednak stracić. Tym razem zastąpienie Tomaszowem Mazowieckim może się już nie udać.
Przed rokiem Konrad Niedźwiedzki, nasz medalista olimpijski i dyrektor sportowy w Polskim Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, zapowiadał, że to ostatni Puchar Świata w Tomaszowie Mazowieckim i zapraszał do Zakopanego. Teraz kiedy najlepsi panczeniści świata znowu zawitali do "małej Holandii w Polsce", jak nazywany jest Tomaszów Mazowiecki, musiał się gęsto tłumaczyć holenderskim dziennikarzom, a także innym ekipom.
Wszystkie reprezentacje świata są bowiem żywo zainteresowane nie tyle zawodami, ile treningami w Zakopanem, bo to będzie najwyżej położony tor w Europie (ok. 900 m n.p.m).
Po tym roku muszę zweryfikować swój optymizm. Jest oczywiście szansa na to, że tor powstanie w tym roku, ale my chcemy mieć go jak najwcześniej. Gdyby był on oddany w grudniu, to kompletnie nas nie ratuje. To by oznaczało, że będziemy musieli oddać organizację mistrzostw Europy
Dlaczego zatem nie można byłoby imprezy przenieść do Tomaszowa Mazowieckiego? To jedyny jak na razie kryty tor lodowy w Polsce, który wiele razy gościł już zawody Pucharu Świata.
- Teoretycznie moglibyśmy przenieść imprezę do Tomaszowa Mazowieckiego i jest na to szansa. Rozmawiałem jednak z ludźmi z Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU) i oni chcą, by mistrzostwa Europy, a potem Puchar Świata odbywały się w jednym miejscu. To ma być taki hub przesiadkowy przed igrzyskami. Chcą zawodnikom ograniczyć podróżowanie po całej Europie, tworząc bazę w jednym miejscu. Niestety w Tomaszowie Mazowieckim jest trudno tę bazę, jeśli chodzi o hotele. Myślę też, że teamy będą szukały lepszego lodu na ostatni etap przygotowań przed igrzyskami. O wiele lepsza sytuacja pod względem bazy hotelowej jest w Zakopanem. By nie odebrano nam tych dwóch imprez, to musimy przeprowadzić zawody testowe pod koniec października - tłumaczył nasz znakomity przed laty panczenista.
Podobno jest szansa, że hala mogłaby zostać oddana do końca września. Wówczas jest szansa, że wszystkie zaplanowane imprezy odbędą się w Zakopanem. To musi jednak zostać potwierdzone jak najwcześniej, a jakieś decyzje mają zapaść w marcu.
Cały świat czeka na tor w Zakopanem
Bez dwóch zdań, hala w Zakopanem będzie jednym z najchętniej odwiedzanych ośrodków treningowych w Europie. To może być też miejsce wielkich wydarzeń sportowych.
Treningów i startów pod Tatrami nie mogą się już doczekać także polscy zawodnicy.
- Bardzo mocno liczyliśmy na to, że już teraz będziemy startować w Zakopanem. Na papierze to może być jeden z najszybszych torów na świecie. Trzeba mówić o tym z odwagą i stawiać sobie ambitne cele. To może być najszybszy tor w Europie i trzeci najszybszy na świecie. Nie wiem jednak, czy doczekam się toru w Zakopanem. Celem dla mnie są igrzyska, a co będzie po nich to nie wiem - powiedział Piotr Michalski, czwarty zawodnik ostatnich igrzysk, w rozmowie z Interia Sport.
Czemu Zakopane będzie o wiele atrakcyjniejszym miejscem niż Tomaszów Mazowiecki? Nie będzie decydowała o tym tylko szybkość lodu.
- Poza torem jest jeszcze ważny czas między startami albo treningami. W Tomaszowie Mazowiecki nie ma zbyt dużo atrakcji dookoła. Nie wszyscy chętnie tu przyjeżdżają, ale z drugiej strony nie ma obowiązku. Ten tor jest po prostu wolny i trzeba sobie na nim radzić. My jesteśmy silni i sobie dobrze na nim radzimy. Jeśli oddadzą Zakopane, to pewnie przez kilka lat będziemy tam startować, a potem może znowu wrócimy do Tomaszowa - mówił Michalski.
Co dalej z torem lodowym w Tomaszowie Mazowieckim?
Tomaszów Mazowiecki od kilku lat stara się o organizację mistrzostw świata w łyżwiarstwie szybkim.
- Do organizacji tej imprezy musi być jednak najwyższy standard, jeśli chodzi o lód i zaplecze. W tym roku Tomaszów Mazowiecki pokazał, że na trybunach może zasiąść komplet publiczności. I to cieszy. Ludzie z ISU mówią jednak wyraźnie, do mistrzostw świata potrzeba najwyższej klasy obiektu - przyznał Niedźwiedzki.
Czy to oznacza, że Tomaszów Mazowiecki stanie się już tylko i wyłącznie bazą treningową dla klubów? Mówi się bowiem o tym, że niebawem tor kryty ma też powstać na Stegnach w Warszawie. Bywało, że w Tomaszowie Mazowieckim nie przygotowywano lodu wtedy, kiedy był on potrzebny do treningów. W Zakopanem tego problemu ma nie być. Nie ma się jednak co obrażać na to miejsce. Władze PZŁS, a także ministerstwo sportu już teraz powinny się zastanowić, jak najlepiej wykorzystywać ten tor, żeby nie okazało się za jakiś czas, że panczeny całkiem znikną z niego.
W Tomaszowie Mazowieckim wychowało się wielu obecnych reprezentantów Polski. Nie wspomnę o tych sprzed lat. To kuźnia polskich panczenów. Nie wyobrażam sobie zatem, by w tym mieście umarło łyżwiarstwo szybkie. Tym bardziej że działa tu aż pięć klubów. Ta hala pozwoliła nam rozwinąć skrzydła w rywalizacji ze światem. Ta hala spełniła zatem swoje zadanie. Teraz trzeba będzie pomyśleć, jak zagospodarować ten obiekt, jeśli powstanie Zakopane. Halą pod Tatrami jest takie zainteresowanie, że może być trudno o rezerwację lodu, dlatego Tomaszów Mazowiecki nadal będzie ważnym miejscem pod kątem młodzieży. Może być jednak problem z tym, by na ten obiekt wróciła rywalizacja na światowym poziomie w gronie seniorów, ale to dopiero pokaże czas
Cień szansy dla Zakopanego
Jak zatem wygląda sytuacja z halą w Zakopanem?
- Obecnie jesteśmy w trakcie dopinania szczegółów ugody dotyczącej waloryzacji i finalnego kosztu inwestycji. W chwili obecnej to jest 115 milionów złotych, ale wiadomo, że wypłata waloryzacji podniesie wartość końcową inwestycji. Warunek jest postawiony taki, że tor lodowy musi być oddany w tym roku. Natomiast trzeba pamiętać, że całe to postępowanie, które jest prowadzone przed sądem polubownym przy prokuratorii generalnej w ramach procedury koncyliacji. Po ustaleniu wszystkich szczegółów, na które składa się szereg opinii prawnych, wyliczenia biegłych sądowych, zakończymy procedury. Chcemy się z tym uporać w marcu. I wtedy poznamy finalny termin zakończenia inwestycji, ale już teraz planujemy, że będzie to jesień tego roku - powiedział Sebastian Danikiewicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem, w rozmowie z Interia Sport.
Jestem zatem cień szansy na to, że jednak mistrzostwa Europy i Puchar Świata odbędzie się w styczniu w Zakopanem.
Zobacz również:
- Sensacyjne rozstrzygnięcia, Polak dokonał wielkiej rzeczy. Mistrz świata oglądał jego plecy
- Polacy błyszczą w Pucharze Świata. Dwa podia w Tomaszowie Mazowieckim
- Życiowy wynik w Pucharze Świata naszej nadziei. Chciała już rzucić sport
- Niesamowita historia. Nasz zawodnik był jednym z najlepszych w PŚ, a może go zabraknąć w MŚ



