Był to jedyny przypadek dopingu wykryty w lutowych igrzyskach. Nie czekając na decyzję FIS, 7 kwietnia specjalna Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) zdyskwalifikowała zawodniczkę AZS AWF Katowice na dwa lata. Od decyzji FIS przysługuje jej odwołanie do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie. Międzynarodowy Komitet Olimpijski potwierdził 29 kwietnia oficjalnie złamanie przepisów antydopingowych przez Marek i zweryfikował wyniki wszystkich zawodów z jej udziałem na igrzyskach w Vancouver. Mimo nałożenia przez FIS dwuletniego zakazu startu w zawodach organizowanych pod egidą narciarskiej federacji, urodzona 3 sierpnia 1985 roku w Marklowicach (wówczas dzielnica Wodzisławia Śląskiego) zawodniczka, nie będzie mogła wystąpić za cztery lata w Soczi. - W sierpniu 2008 roku MKOl uchwalił przepis, który mówi, że w przypadku nałożenia kary zawieszenia na dłużej niż sześć miesięcy za stosowania niedozwolonych środków, substancji lub metod, sportowiec zostaje wykluczony z udziału w najbliższych igrzyskach, nawet jeśli dyskwalifikacja skończy się wcześniej - wyjaśnił sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński. Badanie antydopingowe Marek przeprowadzono 25 lutego po biegu sztafetowym 4x5 km. W organizmie Polki stwierdzono obecność niedozwolonej substancji - erytropoetyny (EPO). Próbka B potwierdziła pozytywny wynik testu.