Na pierwszy rzut oka kondycja skoków jest niezła - kalendarz Pucharu Świata na przestrzeni lat uległ coraz większemu rozbudowaniu, liczba konkursów może robić wrażenie, a nagrody, jakie zawodnicy otrzymują obecnie, są nieporównywalnie wyższe niż te sprzed dwóch-trzech dekad. Problem jednak w tym, że równocześnie dyscyplina zmaga się z wieloma problemami. Z uwagi na postępujące globalne ocieplenie coraz więcej mówi się o konieczności pogodzenia się z wizją rozgrywania części konkursów w tzw. warunkach hybrydowych - wprawdzie zawodnicy korzystają wówczas z torów lodowych, ale lądują nie na śniegu, a na igelicie, niczym latem. Nowinka była już zresztą testowana w Pucharze Świata przy okazji zawodów w Wiśle. Innym problemem jest liczba zawodników - FIS zdaje sobie sprawę z tego, że są kraje, w których skoki narciarskie praktycznie zniknęły, a w wielu z tych, w których wciąż istnieją, jest problem z nawiązaniem rywalizacji z najmocniejszymi reprezentacjami. Aby nieco wyrównać szanse <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-adam-malysz-skrytykowal-decyzje-fis-watpie-by-to-byla-dobra-,nId,6768923">zmniejszono kwoty startowe dla najlepszych</a>, co oznacza, że liderujące państwa mogą zapomnieć o wystawieniu nawet siedmiu swoich zawodników. Reforma faktycznie da szansę krajom z drugiego szeregu, ale odbierze miejsca czołówce. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-wielkie-problemy-polskiego-talentu-w-skokach-kompletnie-prze,nId,7108915">Wielkie problemy polskiego talentu w skokach. Kompletnie przepadł</a> "Skoki mogą umrzeć" Niewielka liczba państw, w których na poważnie uprawia się skoki, w połączeniu z problemami klimatycznymi, finalnie mogą stanowić zagrożenie dla dyscypliny. O ile obecnie nie ma obaw, że skoki faktycznie mogłyby upaść, o tyle Adam Małysz nie jest już tak pewnym optymistą, gdy mowa o dalszej perspektywie czasowej. - Póki co sobie tego nie wyobrażam, ale jestem realistą i wiem, że skoki mogą umrzeć. Tym bardziej przy całej komputeryzacji, może za kilkanaście lat nie będziemy się przejmować czymś spoza cyfrowego świata. Może ktoś wymyśli, że będzie się skakało przed komputerem? - kończy pytaniem Adam Małysz. Inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata będzie miała w miejscu, gdzie o pogodę nie ma obaw - w fińskiej Ruce biało i mroźno będzie już na wiele dni przed pierwszymi konkursami zaplanowanymi na 25-26 listopada. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-poruszenie-po-najnowszych-wiesciach-od-kamila-stocha-fani-ni,nId,7110963">Poruszenie po wieściach od Stocha. Tego jeszcze nie grali</a>