Aleksandra Król w świetnym stylu przebrnęła eliminacje, notując doskonały drugi przejazd i efektownie, z piątym wynikiem, zameldowała się w najlepszej "16" mistrzowskiej rywalizacji. Na otwarcie najważniejszej rozgrywki rywalką Polki była Włoszka Nadya Ochner. Polka po raz drugi tego dnia okazała się szybsza od tej przeciwniczki, choć ich walka w 1/8 finału toczyła się niemal do samej "kreski". Nasza gwiazda ostatecznie o włos szybciej wpadła na metę, z przewagą 0,21 sekundy. Aleksandra Król z brązowym medalem mistrzostw świata W ćwierćfinale Król już w pierwszej parze zmierzyła się z doświadczoną Austriaczką Claudią Riegler, mistrzynią świata z 2015 roku. Jako że wcześniej szybsza była przeciwniczka, to ona miała przywilej przejazdu na trasie niebieskiej, ale na niewiele się to zdało. Riegler popełniła ogromny błąd w górnej partii trasy, całkowicie straciła tempo jazdy i w jednej chwili przestała się liczyć w bezpośredniej rywalizacji. Król z zimną krwią wykorzystała nieszczęście rutynowanej zawodniczki i bardzo pewnie zameldowała się w najlepszej czwórce zawodów. Niestety w rozgrywce o awans do finału Król przegrała z Danielą Ulbing. Tym samym Polka awansowała do małego finału, przygotowując się do walki o brązowy medal z Włoszką Lucią Dalmasso. 25-etnia Dalmasso popełniała błąd za błędem i Polka, choć sama nie miała idealnego przejazdu, ze sporą przewagą zameldowała się na mecie. A to oznaczało, że wyszarpała brązowy medal mistrzostw świata! Jeszcze lepiej spisał się Oskar Kwiatkowski, który sięgnął po złoty medal, zdobywając tytuł mistrza świata.