Diana jest jedynym dzieckiem Tutberidze. Na świat przyszła w Stanach Zjednoczonych, lecz w wieku trzech lat przeprowadziła się z matką do Moskwy, gdzie spędziła kolejne lata życia. Dotąd była reprezentantką Rosji. W rywalizacji par tanecznych wzięła udział między innymi w igrzyskach olimpijskich w Pekinie, gdzie startując razem z Glebem Smołkinem zajęła czternaste miejsce. Córka Tutberidze porzuci rosyjską kadrę? Sensacyjne wieści Zdecydowanie głośniej podczas IO było o jej matce. Podopieczna Eteri, Kamiła Walijewa była wielką faworytką rywalizacji solistek. W trakcie imprezy poinformowano jednak, że w próbce pobranej jeszcze przed jej rozpoczęciem wykryto zakazane substancje. Po kilkudniowym, wielkim zamieszaniu urodzoną w 2006 roku łyżwiarkę dopuszczono ostatecznie do rywalizacji, lecz nie udźwignęła ona presji, zajmując "dopiero" czwarte miejsce. Po jej występie Tutberidze była wściekła. "Dlaczego odpuściłaś. Wytłumacz mi? Dlaczego przestałaś walczyć? Dałaś sobie spokój po axlu. Dlaczego?" - pytała. Nerwowa reakcja wobec 15-letniej dziewczyny spotkała się z krytką na całym świecie. W Rosji trenerka jest jednak bardzo szanowana, między innymi z uwagi na sukcesy, jakie notują jej podopieczni. Dlatego informacja, która pojawiła się we wtorek w tamtejszych mediach była dla wielu sporym szokiem. Otóż jej córka, Diana ma rozważać reprezentowanie Stanów Zjednoczonych. Doniesienia te przekazał między innymi serwis "Sports.ru". Taki ruch wydaje się bardzo zaskakujący, ale jego podłoże jest prozaiczne - Davis, która posiada przecież obywatelstwo USA miałaby dzięki temu szansę na udział w międzynarodowej rywalizacji, z której reprezentanci "Sbornej" są aktualnie wykluczeni. Na plotki zareagowała sama Davis pisząc, że "można się o sobie dowiedzieć ciekawych rzeczy". Tutberidze z kolei pogłoski o możliwej przeprowadzce za ocean jej samej nazwała "kłamstwem", lecz na temat córki się nie wypowiedziała.