Brak Eisenbichlera w reprezentacji jest zaskoczeniem dla kibiców, którym trudno sobie wyobrazić konkursu Pucharu Świata bez utytułowanego skoczka. Decyzja podjęta przez trenera Stefana Horgnachera może się jednak bronić - w niedawnych mistrzostwach Niemiec Eisenbichler był dopiero dziesiąty, a w jedynych letnich startach w cyklu Grand Prix był najpierw dwudziesty drugi w Hinzenbach, a potem trzydziesty czwarty w Klingenthal. Z taką formą byłoby mu trudno o wysokie lokaty w Ruce. Wielkich nieobecnych jest jednak w niemieckiej kadrze więcej. Horngacher postanowił odsunąć od pierwszego składu także Constantina Schmida, który również był w ostatnich latach etatowym reprezentantem Niemiec na zawody Pucharu Świata. W mistrzostwach kraju był jednak dziewiąty, tuż przed Eisenbichlerem. Polski skoczek nie przebiera w słowach. Gorzkie słowa przed sezonem Tych skoczków powołał Horngacher Do Finlandii szkoleniowiec niemieckiej kadry postanowił zabrać zespół, w którym znaleźli się Karl Geiger, Martin Hamann, Stephan Leyhe, Pius Paschke, Philipp Raimund oraz Andreas Wellinger. Ciekawie zapowiadać się będzie szczególnie start Hamanna, który ma wciąż dość niewielkie doświadczenie z zawodów tej rangi, ale na wspomnianych mistrzostwach Niemiec pokonał wszystkich bardziej utytułowanych kolegów z reprezentacji i sięgnął po złoty medal. Nowy sezon Pucharu Świata rozpocznie się w Ruce, co oznacza, że po kilku latach organizowania inauguracji na sztucznym śniegu lub w warunkach hybrydowych FIS powraca do rozpoczynania rywalizacji w miejscu, gdzie będą odpowiednie warunki naturalne. Konkursy w Finlandii odbędą się 25 i 26 listopada. Skoczkowie i alpejczycy na jednych zawodach. Wielka impreza już w 2028 roku