ISU, czyli Międzynarodowa Federacja Łyżwiarstwa, to jedna z najstarszych organizacji sportowych świata. Ma przeszło 100l ta, od 1892 roku zawiaduje zawodami łyżwiarskimi. Obejmuje zatem swą jurysdykcją panczeny (łyżwiarstwo szybkie), short track i łyżwiarstwo figurowe. Usunięcie zawodników z Rosji i Białorusi w istotny sposób rzutować będzie na światową rywalizację i zupełnie ją zmieni. Mimo tego ISU zdecydowała się podtrzymać swoją uprzednią decyzję o wykluczeniu rosyjskich i białoruskich zawodników z wszelkich zawodów łyżwiarskich do odwołania. Ma to oczywiście związek z inwazją Rosji na Ukrainę i pomocą Białorusi w tej inwazji. MKOl dopuszcza start Rosji. Łyżwiarstwo mówi: nie Międzynarodowy Komitet Olimpijski dopuścił możliwość startu zawodników z Rosji i Białorusi w zawodach pod neutralną flagą i bez hymnów, ale nie wszystkie federacje sportowe zastosowały się do tej sugestii. Łyżwiarska ISU uznała, że nie widzi podstaw do dopuszczenia rosyjskich i białoruskich zawodników na jakichkolwiek zasadach, także pod flaga neutralną i przy zbadaniu, czy dochowują zasad neutralności (nie popierają agresji na Ukrainę). Jak czytamy w oświadczeniu: - Rada ISU postanowiła zbadać kwestie wykonalności w odniesieniu do potencjalnych ścieżek wdrożenia zaleceń MKOl w sporcie ISU. I po zbadaniu unia postanowiła podtrzymać wykluczenie Rosjan i Białorusinów dopóki wojna się nie skończy. ISU wyraziła też solidarność z narodem ukraińskim i osobami dotkniętymi przez wojnę oraz potępiła rosyjską agresją w - jak czytamy - "najostrzejszych możliwych słowach". W praktyce oznacza to zmiecenie z powierzchni ziemi zaleceń MKOl i uznanie ich za całkowicie niewykonalne. W efekcie wielu rosyjskich łyżwiarzy już zmienia obywatelstwo, by startować w zawodach w barwach innych państw. Na taki krok zdecydowała się para taneczna Diana Davis i Gleb Smolkin, uczestnicy igrzysk olimpijskich w Pekinie - oni zamierzają startować w barwach Gruzji.