Drugie miejsce zajęła najlepsza w piątkowym gigancie Słowaczka Petra Vlhova, a trzecia była Szwajcarka Wendy Holdener. Shiffrin była bezkonkurencyjna już w pierwszym przejeździe, po którym o 0,48 s wyprzedzała Vlhovą i o 0,53 Szwedkę Fridę Hansdotter. W drugim miejsca na podium nie utrzymała Hansdotter, która wypadła z trasy. Amerykanka uzyskała w nim piąty rezultat, ale pozwoliło jej to o 0,29 wygrać ze Słowaczką. Dzień wcześniej Shiffrin prowadziła po pierwszym przejeździe, ale w drugim pojechała słabiej i spadła na piąte miejsce. Najlepsza okazała się Vlhova, odnosząc pierwsze zwycięstwo w tej konkurencji. W slalomie Amerykanka jest jednak bezkonkurencyjna - wygrała w tym sezonie po raz piąty, zdobywając komplet punktów. Za każdym razem druga była Vlhova. Jako pierwsza w historii narciarstwa alpejskiego Shiffrin wygrała 15 zawodów PŚ w roku kalendarzowym. W slalomie triumfowała po raz 36. w karierze, co jest samodzielnym rekordem kobiecej rywalizacji (35 zwycięstwa ma Austriaczka Marlies Schild). Wśród mężczyzn 40 razy na najwyższym stopniu podium w tej konkurencji stawał Ingemar Stenmark. W sumie Szwed odniósł 86 pucharowych zwycięstw, a Shiffrin ma ich 51. W klasyfikacji generalnej PŚ zmierzająca po trzecią z rzędu Kryształową Kulę 23-latka z Kolorado ma już 466 punktów przewagi nad Vlhovą. Z sobotnim slalomie startowała Sabina Majerczyk. Polka zajęła 41. miejsce na 43 sklasyfikowane zawodniczki.