Na trzy starty przed zakończeniem sezonu Kostelic tracił do prowadzącego Szwajcara Beata Feuza 266 punktów i miał tylko matematyczne szanse obrony trofeum. W środę po południu Chorwat poinformował, że nie będzie forsować sił w supergigancie, a pod znakiem zapytania stoi również jego występ w sobotnim slalomie gigancie. Chorwat zapewnił natomiast, że wystartuje w niedzielę w slalomie. W tej konkurencji prowadzi z przewagą 50 punktów nad Austriakiem Marcelem Hirscherem i może sięgnąć po małą Kryształową Kulę. Kostelic był liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jeszcze w połowie lutego, ale zwycięstwo w superkombinacji w Soczi okupił kontuzją kolana. Narciarz przeszedł operację, a na stok powrócił dopiero w ubiegłym tygodniu w Kranjskiej Gorze.