Rosyjscy sportowcy na zimowych igrzyskach olimpijskich? FIS odpowiada

Od samego początku inwazji na Ukrainę Rosjanie mierzą się ze skutkami decyzji Władimira Putina. Jednym z takich skutków jest wykluczenie wielu rosyjskich sportowców, którzy w wyniku nałożonych sankcji nie są dopuszczani do udziału w międzynarodowych zawodach. Niektórzy z nich mogli jednak dopatrzeć się swego rodzaju "światełka w tunelu", a to za sprawą słów Thomasa Bacha. Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który po 34 latach piastowania stanowiska złożył rezygnację, zasugerował, aby poszczególne federacje rozważyły umożliwienie sportowcom z Rosji i Białorusi wzięcia udziału w turniejach kwalifikacyjnych do nadchodzących zimowych igrzysk olimpijskich.

Już podczas ubiegłorocznych letnich igrzysk mogliśmy oglądać 15 Rosjan oraz 17 Białorusinów, którzy występowali w Paryżu jako sportowcy neutralni. Ta decyzja została podana jako przykład możliwości ponownego wciągnięcia niektórych sportowców rosyjskich i białoruskich do rywalizacji międzynarodowych. Niektóre federacje, takie, jak chociażby Międzynarodowa Federacja Narciarstwa Alpinistycznego, czy Międzynarodowa Unia Łyżwiarska poszły na pewne ustępstwa, umożliwiając start zawodników z krajów agresora pod neutralną flagą.

Z racji na zimowy charakter Igrzysk 2026, które odbędą się w Mediolanie oraz Cortina d'Ampezzo zapytania o ewentualny powrót rosyjskich sportowców zostały również skierowane w stronę FIS-u. Jak jednak możemy przeczytać na stronie Rosyjskiej Agencji TASS, Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa wciąż nie rozważa zmiany zasad, dotyczących zawodników z krajów, objętych sankcjami MKOL. "W chwili obecnej nie ma ustalonego harmonogramu żadnych działań w tej sprawie" - dodaje w swoim oświadczeniu Fi=IS.

Propozycję przywrócenia rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowych zmagań skomentował między innymi Anton Heraszczenko. "Rosyjski sport nie jest poza rosyjską polityką. Nigdy nie był i nie jest teraz" - pisze były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy na swoim profilu na platformie X. Zdaje się jednak, że sprawa powrotu zawodników z Rosji oraz Białorusi zaczyna być coraz bardziej realna. Propozycja Bacha udowadnia tylko, że dotychczasowa antyrosyjska narracja zaczyna stopniowo słabnąć w świecie sportu.