Rosjanin otrzymał obywatelstwo od Nawrockiego. Teraz marzy, aby prezydent poszedł o krok dalej
Pod koniec sierpnia Karol Nawrocki nadał pochodzącemu z Rosji Władimirowi Semirunnijemu polskie obywatelstwo. Dzięki temu 22-letni łyżwiarz będzie mógł reprezentować nasz kraj w nadchodzących zimowych igrzyskach olimpijskich. Czy we Włoszech możemy spodziewać się wizyty prezydenta podczas występów Semirunnija? - Mam nadzieję, że przyjedzie do Mediolanu, bo to by była piękna historia - mówi Konrad Niedźwiedzki.

Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie Władimir Siemirunnij szybko podjął decyzję o opuszczeniu Rosji, z której pochodzi. Młody sportowiec od początku był zagorzałym przeciwnikiem konfliktu. Uciekł do Polski, a konkretnie do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie kontynuował treningi łyżwiarskie.
Dzięki decyzji Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej dołączył do polskiej kadry i zaczął reprezentować nasz kraj w różnych turniejach. Nie bez powodu. Tylko w tym roku Siemirunnij zdobył brązowy medal na 5000 m oraz srebrny krążek na 10 000 m w mistrzostwach świata na dystansach w Hamar.
Nawrocki się nie zastanawiał. Od razu nadał Rosjaninowi obywatelstwo. Na tym się nie skończy?
Problem był jeden - bez polskiego obywatelstwa Rosjanin nie mógłby rywalizować na zimowych igrzyskach olimpijskich pod polską flagą. W tej sprawie interweniował Karol Nawrocki. Zaraz po zaprzysiężeniu - 26 sierpnia - prezydent nadał Władimirowi Siemirunnijowi obywatelstwo. Wcześniej dokumenty trafiły do Andrzeja Dudy, jednak były prezydent nie zdążył domknąć sprawy przed zakończeniem drugiej kadencji.
XXV zimowe igrzyska olimpijskie w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo rozpoczną się dokładnie za 100 dni. 22-letni łyżwiarz jest postrzegany jako jeden z faworytów do zgarnięcia medalu dla Polski. W rozmowie z portalem Sport.pl o formie i kulisach otrzymania obywatelstwa przez rosyjskiego sportowca wypowiedział się Konrad Niedźwiedzki, szef polskiej misji olimpijskiej.
Obywatelstwo dostał, korzystając z przyspieszonej ścieżki. Na którą sobie zasłużył (...) Najpierw sprawę prowadził Urząd Wojewódzki, później zawodnik był sprawdzany przez służby i dopiero po tych etapach dokumenty trafiły na biurko prezydenta (...) Władek był dokładnie sprawdzany już przy okazji uzyskania pobytu stałego. Przeszedł bardzo szczegółową kontrolę
Następnie odniósł się do oczekiwań względem 22-latka. - Presja jest tu faktycznie duża, bo wiadomo, że to nasz jedyny podwójny indywidualny medalista MŚ rozegranych w roku przedolimpijskim. Ale skoro na MŚ w Hamar na barkach Władka spoczywał duży ciężar, a Władek go udźwignął, to myślę, że teraz też sobie poradzi ze stresem - słyszymy.
Niewykluczone, że Nawrocki osobiście pojawi się we Włoszech, aby na żywo śledzić zmagania łyżwiarskie z udziałem naszego reprezentanta. Na taki scenariusz liczy Niedźwiedzki.
- Mam nadzieję, że prezydent pokaże się na jednym z biegów. Rzeczywiście prezydent Nawrocki długo nie czekał z decyzją. Przyznał Władkowi obywatelstwo niemal od razu po swoim zaprzysiężeniu. Mam nadzieję, że przyjedzie do Mediolanu, bo to by była piękna historia, szczególnie, gdyby się okazało, że przyjechał na bieg medalowy Władka. Wtedy mielibyśmy cudowne zakończenie historii z przyspieszonym przyznaniem zawodnikowi obywatelstwa - mówił.














