Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Jedenastka Virtusu Entella wygrała dwa razy, zremisowała raz, a przegrała tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Südtirol w ósmej minucie spotkania, gdy Daniele Casiraghi zdobył pierwszą bramkę. W 25. minucie arbiter pokazał kartkę Luce Berardoccowi z zespołu gości. Jedenastka gości niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 18 minut, drużyna Virtusu Entella doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Andrea Paolucci. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. W 48. minucie Andrea Paolucci został zastąpiony przez Marca Toscana. Trenerzy obu zespołów postanowili odświeżyć składy w 58. minucie, w zespole FC Südtirol za Niccola Romera wszedł Simone Mazzocchi, a w drużynie Virtusu Entella Michele Currarino zmienił Manuela Cicconiego. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy sędzia ukarał kartką Mirka Eramę, zawodnika Virtusu Entella. W 75. minucie w jedenastce Virtusu Entella doszło do zmiany. Claudio Morra wszedł za Matteo Mancosu. Na 11 minut przed zakończeniem spotkania arbiter pokazał kartkę Luce Nizzettowi, piłkarzowi gospodarzy. Trener FC Südtirol postanowił zagrać agresywniej. W 80. minucie zmienił pomocnika Gianlucę Turchettę i na pole gry wprowadził napastnika Matteo Rovera. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego zespół zdołał strzelić gola i wygrać spotkanie. Dopiero w drugiej połowie Tommaso Morosini wywołał eksplozję radości wśród kibiców FC Südtirol, strzelając kolejnego gola w 83. minucie meczu. W 86. minucie sędzia wręczył kartkę Michele Pellizzerowi z Virtusu Entella. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania w jedenastce FC Südtirol doszło do zmiany. Emanuele Gatto wszedł za Daniele Casiraghiego. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-2. Zespół Virtusu Entella zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu trzy żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.