Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 11 meczów zespół Sambenedettese wygrał cztery razy, ale więcej przegrywał, bo pięć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Prawie natychmiast po rozpoczęciu meczu Mirko Miceli wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sambenedettese, strzelając gola w trzeciej minucie starcia. Piłkarze Revenna FC nie poddali się i także zdobyli jedną bramkę jeszcze w pierwszej połowie. W 40. minucie gola wyrównującego strzelił Manuel Nocciolini. To już ósme trafienie tego zawodnika w sezonie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Drugą połowę drużyna Revenna FC rozpoczęła w zmienionym składzie, za Carla Martorellego wszedł Davide Grassini. W 56. minucie Matteo Ronchi zastąpił Giacoma Nigrettiego. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Revenna FC w 74. minucie spotkania, gdy Benjamin Mokulu zdobył drugą bramkę. Kibice Revenna FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Simone Raffiniego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 16 razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Benjamin Mokulu. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-2. Zawodnicy gospodarzy otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę drużyna Revenna FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie US Triestina Calcio. Tego samego dnia Piacenza Calcio będzie gościć jedenastkę Sambenedettese.