W 38. minucie za Ludovica Rocchiego wszedł Luca Gelonese. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Dopiero w drugiej połowie Francesco Rapisarda wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sambenedettese , strzelając gola w 49. minucie spotkania. W 67. minucie Andrea Marcucci został zmieniony przez Tommasa Tentoniego, co miało wzmocnić drużynę Imolese Calcio . Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Francesca Orlanda na Iacopa Cernigoiego. Niedługo później trener Imolese Calcio postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 79. minucie na plac gry wszedł Alessandro Provenzano, a murawę opuścił Stefano Padovan. Niedługo później trener Sambenedettese postanowił bronić wyniku. W pierwszej minucie doliczonego czasu pojedynku postawił na defensywę. Za napastnika Alessia Di Massimo wszedł Mirko Miceli, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Zespół gości nie obronił wyniku i ostatecznie zremisował spotkanie. Piłkarze gospodarzy otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W drugiej minucie doliczonego czasu spotkania bramkę wyrównującą zdobył Dardan Vuthaj. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1-1. Piłkarze gospodarzy obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił pięciu zawodników. Natomiast jedenastka Sambenedettese wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę drużyna Imolese Calcio będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie US Triestina Calcio. Natomiast 9 grudnia AS Gubbio 1910 zagra z zespołem Sambenedettese na jego terenie.