W czwartkowy wieczór AC Milan stanął w szranki z Genoą. Stawką pojedynku był awans do 1/4 finału Pucharu Włoch. Zdecydowanym faworytem tego starcia byli podopieczni Stefano Piolego. Wszak Genoa w ostatnich trzech miesiącach wygrała tylko jeden mecz we wszystkich rozgrywkach. Mocny początek Milanu. Poprzeczka uratowała rywali Jako pierwsi na prowadzenie mogli wyjść piłkarze Milanu. W 4. minucie bliski szczęścia był Rade Krunić. Bośniak uderzył głową, ale piłka obiła tylko poprzeczkę bramki rywali. Odpowiedź gości była zabójcza. Ostigard wygrał pojedynek główkowy po rzucie rożnym i precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Maignan tylko patrzył, jak futbolówka przekracza linię bramkową. "Rossoneri" dali się zaskoczyć i w kolejnych minutach mieli problemy ze złapaniem właściwego rytmu. Tuż przed przerwą mogła paść kolejna bramka dla gości. Dogodnej okazji nie wykorzystał jednak Ekuban.Do przerwy było 0:1, a w drugiej połowie Milan nacierał coraz mocniej na rywali, jednak nie był w stanie na poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Sempera. Rozregulowane celowniki mieli Giroud i Leao. AC Milan bił głową w mur, ale w końcu przełamał defensywę rywali Sytuacja zmieniła się na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry. Giroud wykorzystał dokładne podanie od Theo Hernandeza i dał wyrównanie swojej drużynie. Po 90. minutach gry było 1:1 i sędzia zarządził dogrywkę. W niej mediolańczycy zadali dwa decydujące ciosy i awansowali. AC Milan - Genoa CFC 3-1 (1-1, 0-1) Bramki: 0-1 Ostigard (17.), 1-1 Giroud (74.), 2-1 Leao (102.), 3-1 Saelemaekers (112.)