Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Jedenastka Puskas Ferenc Akademia wygrała aż cztery razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko dwa. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Drugą połowę jedenastka Kisvárdy rozpoczęła w zmienionym składzie, za Claudiu Bumbę wszedł Sassá. Między 55. a 66. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. W 69. minucie Jozef Urblík zastąpił Jakuba Plšeka. A trener Kisvárdy wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Patrika Tischlera. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 18 razy i ma na koncie aż pięć strzelonych goli. Murawę musiał opuścić Fernando Viana. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić dającą prowadzenie bramkę. Na osiem minut przed zakończeniem pojedynku w drużynie Puskas Ferenc Akademia doszło do zmiany. Artem Favorov wszedł za Davida Vaněčeka. Pod koniec drugiej połowy to piłkarze Kisvárdy otworzyli wynik. W 85. minucie na listę strzelców wpisał się Sassá. Między 86. a 89. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania w zespole Kisvárdy doszło do zmiany. Cornel Ene wszedł za Stavrosa Tsoukalasa. Trener Puskas Ferenc Akademia postanowił zagrać agresywniej. W 90. minucie zmienił obrońcę László Deutscha i na pole gry wprowadził napastnika Gola-Gola Mebrahtu, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W doliczonej pierwszej minucie meczu w jedenastce Kisvárdy doszło do zmiany. Ádám Baranyai wszedł za Radosza Proticia. Mimo że drużyna Puskas Ferenc Akademia nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 85 ataków oddała tylko pięć celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W czwartej minucie doliczonego czasu spotkania bramkę wyrównującą zdobył Thomas Meißner. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu cztery żółte kartki, a ich przeciwnicy trzy. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Natomiast jedenastka Puskas Ferenc Akademia w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna Kisvárdy będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Miszkolcu. Jej rywalem będzie Diósgyőri VTK. Tego samego dnia Honved Budapeszt zagra z drużyną Puskas Ferenc Akademia na jej terenie.