Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 15 meczów zespół Mezőkövesdu wygrał sześć razy, ale więcej przegrywał, bo osiem razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Honvedu Budapeszt w 11. minucie spotkania, gdy Roland Ugrai zdobył pierwszą bramkę. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Gergöwi Nagyowi z drużyny gości. Była to 35. minuta pojedynku. Jedenastka Mezőkövesdu ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. Na siedem minut przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Dániel Gazdag. Trener Mezőkövesdu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Sándora Vajdę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 15 razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Mihailo Meskhi. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić kontaktowego gola. W 47. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Dina Beširovicia z Mezőkövesdu, a w 58. minucie Tomáša Tujvela z drużyny przeciwnej. W 59. minucie Gergö Nagy zastąpił Barnę Kesztyűsa. W 67. minucie w zespole Mezőkövesdu doszło do zmiany. Tamás Takács wszedł za Dániela Nagya. Chwilę później trener Honvedu Budapeszt postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 70. minucie zastąpił zmęczonego Dániela Gazdaga. Na boisko wszedł Gergő Irimiás, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie Roland Ugrai został zmieniony przez Mayrona George'a, co miało wzmocnić drużynę Honvedu Budapeszt. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Dániela Farkaša na László Pekára w 72. minucie oraz Budu Zivzivadzego na Filipa Dragónera w tej samej minucie. Mimo że zespół gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 87 ataków oddał tylko dwa celne strzały, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W drugiej minucie doliczonego czasu spotkania gola kontaktowego strzelił Filip Dragóner. Jedenastce Mezőkövesdu zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem zespołu Honvedu Budapeszt. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Drużyna Mezőkövesdu w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy wtorek zespół Honvedu Budapeszt zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Ferencváros Budapeszt. Natomiast w środę Újpest FC będzie przeciwnikiem drużyny Mezőkövesdu w meczu, który odbędzie się w Budapeszcie.