Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem pojedynków jedenastka Rakoczi FC wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo aż pięć razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Mezőkövesdu w 32. minucie spotkania, gdy Dino Beširović strzelił pierwszego gola. W 33. minucie sędzia pokazał kartkę Zsomborowi Bereczowi, zawodnikowi Mezőkövesdu. Trener Rakoczi FC wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Krisztiána Nagya. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić János Nagy. Na siedem minut przed zakończeniem pierwszej połowy arbiter pokazał kartkę Marcellowi Fodorowi z drużyny gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Mezőkövesdu. W 46. minucie kartkę otrzymał Erik Silye z Mezőkövesdu. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padła kolejna bramka w tym spotkaniu. W pierwszych minutach drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Marin Jurina. W 55. minucie za Richarda Nagya wszedł Zsombor Bévárdi. W 61. minucie kartką został ukarany Alex Szabó, piłkarz gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Mezőkövesdu w 62. minucie spotkania, gdy Tamás Cseri strzelił z karnego trzeciego gola. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Po chwili trener Mezőkövesdu postanowił wzmocnić linię pomocy i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Zsombora Berecza. Na boisko wszedł Mykhailo Meskhi, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 73. minucie Martin Ádám został zmieniony przez Auréla Farkasa, co miało wzmocnić jedenastkę Rakoczi FC. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marina Jurinę na Budu Zivzivadzego w 85. minucie oraz Tamása Takácsa na László Pekára w tej samej minucie. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W doliczonym czasie gry trafił Budu Zivzivadze. To już ósme trafienie tego zawodnika w sezonie. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 0-4. Drużyna Mezőkövesdu zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała 13 celnych strzałów. Sędzia ukarał żółtymi kartkami dwóch piłkarzy gospodarzy. Pokazał im jedną żółtą kartkę w pierwszej i jedną w drugiej połowie meczu. Zawodnicy Mezőkövesdu dostali jedną żółtą kartkę w pierwszej i jedną w drugiej części meczu. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 14 marca drużyna Mezőkövesdu będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Puskás Ferenc Akadémia FC. Tego samego dnia Ferencváros Budapeszt będzie rywalem zespołu Rakoczi FC w meczu, który odbędzie się w Budapeszcie.