Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 26 starć zespół Paksi SE wygrał 11 razy i zanotował osiem porażek oraz siedem remisów. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Norbert Könyves wywołał eksplozję radości wśród kibiców Paksi SE, strzelając gola w 17. minucie meczu. W 29. minucie sędzia przyznał kartkę Attili Osváthowi z zespołu gości. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Paksi SE w 41. minucie spotkania, gdy Norbert Könyves zdobył drugą bramkę. Drugą połowę drużyna Rakoczi FC rozpoczęła w zmienionym składzie, za Ervina Zsigę wszedł Antun Palić. W 61. minucie za Attilę Osvátha wszedł Dávid Kulcsár. Chwilę później trener Rakoczi FC postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Andriego Yakymiva. Na boisko wszedł Dinko Trebotić, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 67. minucie János Hahn został zmieniony przez Máté Sajbána, co miało wzmocnić jedenastkę Paksi SE. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Norberta Csikiego na Krisztiána Nagya w 78. minucie. Chwilę później trener Paksi SE postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 80. minucie na plac gry wszedł Tamás Kecskés, a murawę opuścił Norbert Könyves. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Paksi SE w 83. minucie spotkania, gdy Máté Sajbán strzelił trzeciego gola. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter pokazał Dinkowi Treboticiowi z Rakoczi FC. Była to 87. minuta starcia. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Paksi SE będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Puskás Ferenc Akadémia FC. Tego samego dnia Kisvárda Master Good FC będzie gościć drużynę Rakoczi FC.