Reprezentacja Polski w piłce nożnej w połowie bieżącego miesiąca rozegra dwa arcyważne spotkania w Lidze Narodów UEFA - kolejno z Portugalią oraz Szkocją - a ich stawką będą dalsze losy "Biało-Czerwonych" w rozgrywkach. O ile bowiem awans do ćwierćfinałów LN na ten moment wydaje się mało prawdopodobny (choć nie niemożliwy), to podopieczni Michała Probierza za wszelką cenę muszą uniknąć czwartego miejsca w grupie i bezpośredniego spadku z dywizji A. Jednym z zawodników, którzy z dużym prawdopodobieństwem otrzymają powołanie na najbliższe zgrupowanie kadry, jest Karol Świderski. 27-latek przy tym zrobił ostatnio coś, co bez dwóch zdań mogło podbudować jego pewność siebie na boisku. Tomaszewski po latach zdobył się na szokujące wyznanie. "Kryłem się z tym" Przełomowy moment w dziejach Charlotte FC. Karol Świderski dołożył tu cegiełkę W nocy z 1 na 2 listopada według czasu polskiego zespół "Świdra", Charlotte FC, zmierzył się w play-offach Major League Soccer z ekipą Orlando City. W potyczce tej długo trwał impas pod względem goli, aż w końcu trzeba było rozstrzygnąć rywalizację w rzutach karnych. Polak podszedł do drugiego strzału "The Crown" z wapna (z, jak się okazało, trzech) i... bezbłędnie, w pewnym stylu wykorzystał swoją szansę. Zespół z Karoliny Północnej wygrał w serii 3:1 i - co szczególnie istotne - napisał w ten sposób wielką historię, bowiem był to pierwszy triumf w fazie play-off w historii CFC. W Charlotte rozpoczęło się wielkie świętowanie, ale... to jeszcze nie koniec zmagań z zespołem z Florydy. Rywal Lewandowskiego się nie zatrzymuje. Cztery gole w meczu, transferowy hit będzie blisko Wielkie wyzwania dla Karola Świderskiego. Ważą się losy jego klubu i reprezentacji Na tym etapie rozgrywek drużyny mierzą się ze sobą w trybie "best-of-three", czyli o awansie decyduje maksymalnie do trzech starć między klubami. Ponieważ Orlando City w pierwszym spotkaniu z Charlotte FC wygrało 2:0, to kluczowe będzie widowisko zaplanowane na noc z 10 na 11 listopada czasu środkowoeuropejskiego. Potem zaś Świderski z dużym prawdopodobieństwem wyruszy do Porto, gdzie dokładnie 15 listopada "Biało-Czerwoni" zmierzą się z dowodzoną przez Cristiano Ronaldo Portugalią. Wyzwanie na Estadio do Dragao bez dwóch zdań nie będzie łatwe.