W styczniu, po sześciu latach spędzonych w Leeds United, Mateusz Klich zdecydował się na przenosiny do Stanów Zjednoczonych i jako tzw. "Designated Player" podpisał kontrakt z DC United. Pomocnik, który był uwielbiany przez fanów z Elland Road, żegnał się z "Pawiami" w bardzo emocjonalny sposób, ale nie ukrywał, że jego główną motywacją była chęć częstszych występów, na które w Leeds nie mógł w ostatnim czasie liczyć. 32-latek trafił tym samym pod skrzydła legendarnego napastnika Wayne'a Rooney - szkoleniowca DC United i już w debiucie wpisał się na listę strzelców, gdy strzałem z dystansu otworzył wynik w wygranym 3:2 starciu z Toronto FC. Anglik nie szczędził mu wówczas pochwał, zwracając uwagę, że imponował doskonałą dyspozycją już w trakcie przygotowawczego. Mateusz Klich najlepszym kreatorem w MLS Klich nie doczekał się wprawdzie powołania do reprezentacji Polski na pierwsze zgrupowanie pod wodzą nowego selekcjonera Fernando Santosa, ale regularnie stara się o sobie przypominać i potwierdza, że warto zwrócić na niego uwagę. W ubiegły weekend zespół z Waszyngtonu co prawda przegrał 2:3 z New York City, ale pomocnik zapisał na swoim koncie dwie asysty przy bramkach Christiana Benteke i Steve'a Birnbauma. Jak wyliczyli analitycy z portalu "PFF", Klich do tej pory w czterech spotkaniach, w których wystąpił, wykreował aż dwanaście okazji dla swojego zespołu, co stanowi najlepszy wynik spośród wszystkich graczy występujących w Major League Soccer. Klich chce powalczyć o powrót do kadry Polak w otatnich wywiadach nie ukrywał, że jego stosunki z byłym selekcjonerem reprezentacji - Czesławem Michniewiczem nie były najlepsze. W związku z tym za sprawą czystej karty u jego następcy liczy na wywalczenie sobie powrotu do drużyny narodowej i obecnie zdaje się być na dobrej drodze ku realizacji tego celu. DC United z czterema punktami na koncie zajmuje obecnie jedenaste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, a kolejne spotkanie rozegra już w najbliższą niedzielę, gdy przed własną publicznością zmierzy się z New England Revolution.