Transfer Slisza nie był zaskoczeniem, trochę mógł być nim kierunek, ale Polacy ostatnio często wyjeżdżali za chlebem do Zjednoczonych. Pomocnik wpisał się w ten trend, a klub z USA zapłacił za niego Legii Warszawa 3,2 mln euro. Slisz trafił do stolicy niespełna cztery lata temu z KGHM Zagłębia Lubin za 1,5 mln euro. Został z mim dwa razy mistrzem Polski, a potem wywalczył jeszcze Puchar Polski i Superpuchar Polski. W obecnym sezonie był podstawowym graczem ekipy trenera Kosty Runjaicia. Wystąpił w 33 meczach we wszystkich rozgrywkach, strzelając gola i zaliczając trzy asysty. Bartosz Ślisz porównał MLS i Ekstraklasę Natomiast 24 lutego zadebiutował już w nowym klubie przeciwko Columbus Crew. Gracze United przegrali ten wyjazdowy mecz 0-1, ale Polak cały pojedynek spędził na murawie. I już zdążył porównać obie ligi, w którym występował w tym sezonie. "Nie chcę się mądrzyć, ale pierwsze wrażenie jest takie, że MLS jest silniejsza od Ekstraklasy. Kiedyś może było w niej więcej starszych zawodników, teraz to się zmieniło i nie grają tutaj wyłącznie 'emeryci' z Europy. Po niespełna dwóch miesiącach widzę, że zrobiłem dobry ruch, jestem przekonany, że się rozwinę" - powiedział Slisz, cytowany przez "Przegląd Sportowy" Onet. Okazuje się, że kierunek amerykański nie był jedyny, który wchodził w grę w przypadku transferu pomocnika. "Pojawiły się propozycje z Lecce i z Niemiec, ale to oferta Atlanty spełniała oczekiwania Legii oraz moje. Szczerze mówiąc, to i do mnie przemawiała najbardziej" - mówił 24-latek w rozmowie z "PS" Onetem. Nie oznacza to, że wszystko związane z tą przeprowadzką jest wspaniałe. Bartosz Slisz o minusach gry za oceanem "Zacznę od minusów. Na pewno odległość i zmiana strefy czasowej. Oczywiście teraz jestem już przyzwyczajony, ale kłopot może się pojawić przy okazji zgrupowania kadry. Kolejny minus to na pewno brak gry w europejskich pucharach. Ale da się z minusami żyć, wszystko jest kwestią adaptacji" - tłumaczył Slisz na łamach "Przeglądu Sportowego" Onetu. Pomocnik kolejny raz w barwach Atlatny będzie mógł się zaprezentować 10 marca, kiedy jego nowy klub podejmie New England Revolution. W MLS w tym sezonie, oprócz Slisza, jest jeszcze czterech Polaków: Mikołaj Biegański (San Jose Earthquakes), Mateusz Bogusz (Los Angeles FC), Mateusz Klich (DC United) i Sebastian Kowalczyk (Houston Dynamo).