We wtorkowe popołudnie według czasu amerykańskiego media sportowe w USA obiegła dosyć niespodziewana niespodziewana informacja - ze stanowiska trenera Charlotte FC zwolniono Miguela Angela Ramireza. Choć ekipa z Karoliny Północnej nie znajdowała się w czołówce tabeli MLS, to osiągane przez nią rezultaty nie zapowiadały rozbratu ze szkoleniowcem. Jak jednak informuje dziennikarz "The Athletic" John Hayes, takie rozwiązanie miało zostać wymuszone przez jednego z piłkarzy CFC o statusie "designated player", który miał zagrozić, że po powrocie z przerwy na występy w kadrze narodowej nie będzie dalej reprezentować barw zespołu, jeśli Ramirez pozostanie u steru. Taki opis zawęża grono możliwych winnych zamieszania do zaledwie dwóch zawodników. Kto ma stać za zwolnieniem trenera Charlotte FC? Musiałby to być Świderski lub Jóźwiak Graczy ze wspominanym statusem w Charlotte jest trzech i są to dwaj Polacy (Kamil Jóźwiak, Karol Świderski) i jeden Ekwadorczyk (Jordy Alcivar). Ten ostatni jednak nie bierze obecnie udziału w zgrupowaniu reprezentacji, więc musi chodzić o któregoś z "Biało-Czerwonych". Jak podaje portal "Amerykańska Piłka" za oceanem kibice w dużej mierze uważają, że sprawcą roszady na stanowisku menedżera jest Świderski. W komentarzach na Twitterze przypomina się graczowi również niedawny wywiad dla "Kanału Sportowego", w którym wychwalał on zdolności Christiana Lattanzio, a więc... asystenta Ramireza i obecnego tymczasowego szkoleniowca Charlotte FC. Oczywiście do wszystkich tych doniesień należy podchodzić z pewnym dystansem - zwłaszcza, że z oczywistych względów amerykańska drużyna nie komentuje w żaden sposób jakichkolwiek zakulisowych sporów. "To trudna decyzja, ale uważamy, że w tej chwili było to najlepsze rozwiązanie dla zespołu" - stwierdził jedynie w odniesieniu do zwolnienia Miguela Angela Ramireza właściciel CFC, David Tepper. Charlotte FC to stosunkowo młody klub Charlotte FC to klub, który powstał zaledwie niespełna trzy lata temu - w grudniu 2019 roku.. Sezon 2022 jest pierwszą kampanią MLS, w której bierze on udział. "Designated player" to specjalny status, w ramach którego drużyna z najwyższego amerykańskiego poziomu rozgrywkowego może zatrudnić do trzech piłkarzy, których wynagrodzenie może przekroczyć limity narzucane przez ligę. W Charlotte oprócz Świderskiego i Jóźwiaka gra jeszcze jeden Polak - Jan Sobociński. Zobacz także: Jakim składem Polska zagra z Walią? Na boisku Grabara, Puchacz i Buksa?