Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 26 pojedynków zespół Philadelphii Union wygrał dziewięć razy i zanotował osiem porażek oraz dziewięć remisów. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Philadelphii Union w 21. minucie spotkania, gdy Julian Carranza zdobył z karnego pierwszą bramkę. W 45. minucie Sunusi Ibrahim został zmieniony przez Keiego Kamarę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Philadelphii Union. W 55. minucie kartką został ukarany Alejandro Bedoya, zawodnik Philadelphii Union. Piłkarze CF Montreal w końcu odpowiedzieli strzeleniem gola. W 59. minucie na listę strzelców wpisał się Kei Kamara. Asystę zanotował Romell Quioto. W 61. minucie kartkę obejrzał Joel Waterman z CF Montreal. Trzeba było trochę poczekać, aby trener CF Montreal postanowił bronić wyniku. W 82. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Lassiego Lappalainena wszedł Zorhan Bassong, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce CF Montreal utrzymać remis. W tej samej minucie Ismael Kone został zmieniony przez Samuela Piette'a, co miało wzmocnić drużynę CF Montreal. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Mikaela Uhrego na Paxtena Aaronsona. Od 82. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Philadelphii Union oraz dwie drużynie przeciwnej. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Zawodnicy obu drużyn dostali po trzy żółte kartki. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany.