Los Angeles FC w ostatnich latach jest jednym z najlepszych zespołów w MLS. W 2022 roku wygrał te rozgrywki, a jedną z gwiazd ekipy był Walijczyk Gareth Bale. W zeszłym roku zespół z Kalifornii był blisko powtórzenia tego sukcesu, ale w finale na drodze stanęła mu drużyna Columbus Crew. Bogusz występuje w Los Angeles FC od marca 2023. W zeszłym sezonie Polak rozegrał 33 mecze w lidze, strzelając trzy gole i notując pięć asyst. Bieżące rozgrywki 22-letni pomocnik rozpoczął z wysokiego "C". W 55. minucie podwyższył bowiem prowadzenie gospodarzy. Polak przyjął sobie piłkę przed polem karnym, wszedł z nią w "16", następnie zmienił tor biegu i posłał prawdziwą bombę w "okienko" bramki rywala. Piękny gol, którym zachwycono się w mediach społecznościowych MLS. "Nierealne" - napisano. Uderzenie Polaka podziwiał też przebywający na trybunach hollywoodzki gwiazdor - Wll Ferrell, znany głównie z ról komediowych. To jednak nie konie dobrych wieści dla Bogusza, który w uznaniu swoich zasług został też wybrany najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Hugo Lloris zadebiutował w MLS Prowadzenie dla Los Angeles FC uzyskał Timothy Tillman, który trafił do siatki w doliczonym czasie pierwszej połowy. Piłkarze Sounders byli w stanie odpowiedzieć tylko trafieniem z rzutu karnego w 73. minucie. "Jedenastkę" wykorzystał Pedro de la Vega. Tym samym pierwszą bramkę w MLS przepuścił Hugo Lloris, który przeniósł się do tej ligi z Tottenhamu Hotspur. Francuz to były kapitan reprezentacji Francji, z którą wywalczył mistrzostwo świata w 2018 roku, a cztery lata później zajął drugie miejsce. Kolejny mecz zespół Los Angeles FC rozegra w sobotę. Jego rywalem będzie Real Salt Lake City. Wcześniej w MLS zadebiutował Bartosz Slisz. Jego drużyna Atlanta United uległa na wyjeździe Columbus Crew 0-1. Polak w pierwszym swoim ligowym występie w USA rozegrał całe spotkanie. 24-letni pomocnik, sześciokrotny reprezentant kraju, zimą przeniósł się za ocean z Legii Warszawa.