Meksyk nie wyszedł z grupy podczas mundialu w Katarze, co było wielkim rozczarowaniem - ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1990 roku, ale wtedy Meksykanów w ogóle nie było na mistrzostwach świata. Biorąc pod uwagę turnieje, na których grali, znalezienie ostatniego podobnego przypadku wymaga cofnięcie się do roku 1978. Wtedy Meksyk poległ także w walce o wyjście z grupy z reprezentacją Polski. W meczu z kadrą, którą prowadził Czesław Michniewicz, padł zgubny dla Meksykanów remis 0:0. Nic dziwnego, że Gerardo Martino musiał ponieść konsekwencje tego blamażu. Meksyk go zwolnił i zatrudnił w jego miejsce innego Argentyńczyka, Diego Coccę. Ważne wieści dla reprezentacji Polski. Oto nowa formuła eliminacji mundialu 2026 Gerardo Martino wrócił do ligi MLS Gerardo Martino pozostawał bez pracy pół roku. Były selekcjoner nie tylko Meksyku, ale i Paragwaju oraz Argentyny objął Inter Miami i spotka się w nim z Leo Messim. Obaj panowie współpracowali nie tylko w argentyńskiej kadrze w latach 2014-2016, ale krótko także w FC Barcelona, którą Tata Martino prowadził przed laty. Ma także doświadczenie w pracy w Stanach Zjednoczonych, bowiem trenował już Atlanta United. Poprowadził ją do mistrzostwa MLS w 2018 roku. Dlatego teraz zatrudnienie Argentyńczyka jest w Miami szeroko komentowane jako szansa na sukces w lidze pod wodzą takiego trenera i z taką gwiazdą jak Leo Messi. Zachwycony jest właściciel klubu David Beckham. - Tata jest bardzo szanowaną postacią, której osiągnięcia mówią same za siebie - cytuje go "Guardian". - Jesteśmy przekonani, że jego osiągnięcia w grze i doświadczenie jako głównego trenera zainspirują nasz zespół i ekscytują naszych fanów i nie możemy się doczekać, aby zobaczyć wpływ, jaki będzie miał na boisku i poza nim. Historia jak z serialu "Ted Lasso". Scenariusz się ziścił Martino zastąpił Phila Neville'a, który został zwolniony cztery tygodnie temu. Inter Miami ma najgorszy bilans spośród 15 drużyn Konferencji Wschodniej.