Los Angeles FC to stosunkowo młoda drużyna, która rywalizację w MLS rozpoczęła w 2018 roku. Mimo to ekipa z Kalifornii ma ambicje, by coraz mocniej mieszać w amerykańskiej ekstraklasie i z tego też powodu zdecydowała się na poważne wzmocnienia podczas obecnego sezonu. Do zespołu dołączyło wielu nowych zawodników, w tym m.in. Gareth Bale, który po wielu pełnych sukcesów - ale i kontrowersji - latach spędzonych w Realu Madryt postanowił podjąć się zupełnie nowego wyzwania. Jeszcze wcześniej ogłoszono jednak przenosiny innego uznanego futbolisty, Giorgio Chielliniego, którego bez cienia wątpliwości można nazwać legendą Juventusu. Chiellini zdążył już rozegrać parę spotkań dla swojej nowej drużyny, z miejsca ciesząc się zaufaniem trenera Steve'a Cherundolo. Szkoleniowiec postanowił wystawić obrońcę również w starciu z Realem Salt Lake, natomiast włoski gracz bez wątpienia zdołał w czasie potyczki mocno podpaść sternikowi zespołu... Giorgio Chiellini zszokował kolegów z LAFC. W trakcie meczu zagrał... jak siatkarz W 69. minucie meczu jeden z graczy Realu wybił piłkę daleko poza własne pole karne - ta szybowała w kierunku znajdującego się mniej więcej w połowie boiska Chielliniego, natomiast zdołała się ona odbić od murawy kilka metrów przed obrońcą. Ten, zaś postanowił... ściąć futbolówkę niczym w siatkówce, nie chcąc zapewne, aby dostała się do biegnącego tuż obok niego Sergio Cordovy. Niemniej cała akcja wyglądała kuriozalnie: Arbiter spotkania oczywiście natychmiast przerwał grę i wyciągnął z kieszeni żółty kartonik, który pokazał Chielliniemu. Zawodnicy RSL dawali jednak wyraźnie do zrozumienia, że to zbyt niski wymiar kary - swoje zdziwienie okazywał zwłaszcza wspominany już Cordova, który przez zagranie w stylu Bartosza Kurka stracił świetną szansę na zagrożenie bramce LAFC. Ostatecznie drużyna z Kalifornii wygrała 4-1. MLS. Giorgio Chiellini niebawem może zagrać przeciwko Polakom Niebawem przekonamy się, czy po takim "odcięciu prądu" Cherundolo zdecyduje się wystawić Giorgio Chielliniego również w kolejnym starciu z Charlotte FC (tym razem na własnym terenie), czy jednak da mu chwilę odpocząć. To spotkanie warto śledzić chociażby z tego powodu, że z CFC związana jest trójka Polaków - Karol Świderski, Kamil Jóźwiak i Jan Sobociński. Zobacz także: "Polski" mecz w MLS. Polacy z golami, ale cieszył się tylko jeden