Od kilku lat polscy zawodnicy coraz chętniej wybierają Stany Zjednoczone jako miejsce, w którym pragną rozwijać swoją piłkarską karierę - nie ma się zresztą czemu dziwić, bowiem Major League Soccer, najważniejsza klasa rozgrywkowa USA, notuje stale bardzo dynamiczny rozwój. W MLS występują m.in. Jarosław Niezgoda, Karol Świderski i Kacper Przybyłko - i cała ta trójka wpisała się na listę strzelców w ostatniej kolejce, z czego Świderski i Przybyłko zrobili to dwukrotnie. MLS. Kacper Przybyłko z dwoma pierwszymi golami dla Chicago Fire Najwcześniej, bo w sobotę o godz. 23.00 według czasu polskiego, swoje zmagania rozpoczął Kacper Przybyłko, którego Chicago Fire mierzyło się ze Sportingiem Kansas City. Polak otworzył wynik w 30. minucie - i było to jego premierowe trafienie dla ekipy z "Wietrznego Miasta", do której dołączył w tym sezonie, wcześniej reprezentując barwy Philadelphia Union. Po przerwie kolejną bramkę dla "Strażaków" dołożył inny świeży nabytek ekipy z Chicago, Xerdhan Shaqiri, a potem w końcu udało się odpowiedzieć Sportingowi - gola zdobył Roger Espinoza. W 82. minucie Przybyłko pozbawił jednak rywali wszelkich nadziei - po raz drugi znalazł drogę do siatki i ustalił wynik na 3-1. MLS. Karol Świderski zaczyna strzelać w nowym klubie. Wygrana Charlotte FC Dokładnie takim samym rezultatem skończyło się starcie Charlotte FC, klubu, do którego niedawno przeszedł Karol Świderski, z New England Revolution. Również w tym przypadku mieliśmy do czynienia z pierwszym golem w wykonaniu jednego z naszych "Orłów" w nowym zespole - już w szóstej minucie potyczki "Swigoalski", jak określono Polaka w mediach społecznościowych klubu, popisał się bardzo ładnym uderzeniem z dystansu: Do przerwy wynik się nie zmienił, za to po zmianie stron wyrównać stan rywalizacji zdołał Carles Gil. Później, w 57. minucie Świderski ponownie wpisał się na listę strzelców, a ekipę NRE dobił po kilku minutach Ben Bender. MLS. Jarosław Niezgoda z honorowym trafieniem dla Portland Timbers Jarosław Niezgoda miał trochę mniej szczęścia niż pozostali rodacy - jego Portland Timbers ulegli wyraźnie 1-4 zespołowi FC Dallas i trzeba powiedzieć wprost - była to zasługa przede wszystkim jednego zawodnika. Piłkarz teksańskiego klubu Jesus Ferreira w pierwszej odsłonie meczu zdobył hat-tricka w ciągu zaledwie 10 minut - między 26. i 36. minutą. Potem jeszcze zdołał dołożyć asystę do gola Paula Arrioli i bez najmniejszych wątpliwości zdobył tytuł piłkarza meczu. Trafienie Niezgody było więc jedynie czymś na osłodę dla Timbers po wyraźnej porażce. Polak pokonał bramkarza rywali w 61. minucie. Jarosław Niezgoda ma zdecydowanie dłuższy staż w swoim klubie niż Świderski i Przybyłko we własnych drużynach - napastnik do ekipy z Portland dołączył w 2020 roku, wcześniej reprezentując barwy Legii Warszawa. Zobacz także: Lewandowski w pełni skupiony na kadrze. Te słowa napisał po ostatnim meczu