Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie - w przeciwieństwie do tych paraolimpijskich - nie okazały się przesadnie udane dla reprezentacji Ukrainy, która zdołała zdobyć zaledwie jeden medal - srebro w skokach akrobatycznych zdobył narciarz dowolny Ołeksandr Abramenko. Wojna w Ukrainie. Ołeksandr Abramenko z żoną i maleńkim dzieckiem kryje się pod ziemią Ten bez wątpienia wielki sukces zawodnik okrasił dodatkowo ważnym gestem - po ogłoszeniu ostatecznych wyników rywalizacji serdecznie uścisnął się z Rosjaninem Ilją Burowem, który podczas tych samych zawodów zgarnął brąz. Obaj panowie pokazali wówczas, że sport może wciąż ich łączyć, choć ich narody dzieli tak wiele. Wówczas na linii Moskwa - Krym istniały jeszcze "tylko" mocne napięcia. Nieco ponad tydzień później Rosja dokonała zbrojnej inwazji na Ukrainę. Abramenko zdołał już w międzyczasie wrócić do ojczyzny - i teraz ma przed sobą ekstremalnie trudne zadanie: ochronić siebie i swoją rodzinę przed zagrożeniem. Tymczasowo musiał się ukryć przed bombami i ostrzałem w podziemnym garażu wraz ze swoją rodziną. Jego historię opisał dziennikarz "The New York Times", John Branch. Amerykanin napisał m.in., że Abramenko wraz z żoną i zaledwie dwuletnim synem mieszkali w czasie pokoju w wysokim, dwudziestopiętrowym budynku znajdującym się niedaleko kijowskiego lotniska. Z uwagi na fakt, że ich mieszkanie narażone było na ostrzał, Abramenkowie uznali, że bezpieczniej będzie przenieść się do podziemnego garażu znajdującego się pod miejscem ich dotychczasowego zamieszkania. Przesłali nawet Branchowi zdjęcie ukazujące warunki, w jakich nocowali: Wojna w Ukrainie. Ołeksandr Abramenko: Strach było spać w domu "Spędziliśmy tu noc, bo przez cały czas wyły syreny przeciwlotnicze. Strasznie by było spać w mieszkaniu" - stwierdził sportowiec, po czym dodał: "Sam widziałem, jak systemy przeciwlotnicze zwalczały pociski wroga, słychać było potężne eksplozje". Jak wyjaśniał przed weekendem narciarz, jego planem było odwiezienie rodziny do Ukrainy zachodniej, do Mukaczewa w obwodzie zakarpackim, gdzie jest obecnie znacznie spokojniej. Tam też mieszka trener Abramenki, Enwer Abłajew, który z chęcią udzieliłby mu pomocy. Jak sam przyznał olimpijczyk w SMS-owej wymianie z Branchem, nie wie on, jakie będą jego kolejne kroki i czy jego małżonka z dzieckiem wyjadą z kraju, najpewniej najpierw do Polski lub Słowacji. Jak podkreślił Abramenko, wciąż martwi się o rodziców, którzy mieszkają w Mikołajowie na południu kraju. Jest to region bardzo zaciekłych ataków ze strony Rosjan. Pekin 2022. Ołeksandr Abramenko dostąpił zaszczytu niesienia ukraińskiej flagi Ołeksandr Abramenko ma 33 lata. Na zimowych igrzyskach olimpijskich reprezentował Ukrainę pięciokrotnie - w tym w 2018 roku, w Pjongczangu, zdobył złoty medal w skokach akrobatycznych. W Pekinie był chorążym swojej kadry narodowej. Teraz wszyscy kibice narciarza mogą tylko liczyć na to, że wyjdzie on wraz z rodziną bez szwanku z okrutnej i niepotrzebnej wojny - i że będzie mógł jeszcze kiedyś w spokoju trenować ukochaną dyscyplinę... Zobacz także: Niesamowita scena z atakowanego Kijowa. Kliczko wziął udział w ślubie