Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Jedenastka Alanyasporu wygrała aż pięć razy, nie przegrywając żadnego spotkania. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Alanyasporu w 33. minucie spotkania, gdy Papiss Cissé strzelił pierwszego gola. To już dziewiąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Junior Fernandes. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Yussif Chibsah z Gaziantepu. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Alanyasporu. W 60. minucie w drużynie Gaziantepu doszło do zmiany. Souleymane Diarra wszedł za Kenana Özera. W 64. minucie za Efecana Karacę wszedł Musa Çağıran. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy kartkę obejrzał Kaan Kanak z jedenastki gości. Po chwili trener Alanyasporu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 73. minucie na plac gry wszedł Yacine Bammou, a murawę opuścił Anastasios Bakasetas. W 78. minucie Bartłomiej Pawłowski został zmieniony przez Mehmeta Uğurlu, co miało wzmocnić drużynę Gaziantepu. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Juniora Fernandesa na Stevena Caulkera. W 85. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Jeffersona z Gaziantepu, a w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia Ceyhuna Gülselama z drużyny przeciwnej. Zawodnicy gospodarzy w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Jean-Armel Kana-Biyik. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Patrick Twumasi. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację trzy minuty później, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Oğuzowi Ceylanowi i Yacine Bammou. Chwilę później trener Gaziantepu postanowił bronić wyniku. W siódmej minucie doliczonego czasu meczu postawił na defensywę. Za pomocnika Mehmeta Uğurlu wszedł Paweł Olkowski, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Gaziantepu utrzymać remis. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Przewaga zespołu Gaziantepu w posiadaniu piłki była ogromna (65 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Piłkarze obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Alanyasporu będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Istanbul Büyükşehir Belediyespor. Natomiast 4 listopada MKE Ankaragücü Spor Kulübü będzie gościć zespół Gaziantepu.