Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 29 meczów jedenastka Atikeru Konyaspor wygrała 13 razy i zanotowała tyle samo porażek oraz trzy remisy. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Ankaragücü rozpoczął w zmienionym składzie, za Brice'a Dję wszedł Wilfred Moke. W 53. minucie arbiter wręczył kartkę Alihanowi Kubalasowi z Ankaragücü. Niedługo później trener Ankaragücü postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 64. minucie na plac gry wszedł Thibault Moulin, a murawę opuścił Sedat Ağçay. W 68. minucie za Hadiego Sacko wszedł İlhan Parlak. A trener Atikeru Konyaspor wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Christophera Hurtadę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Moryké Fofana. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Atiker Konyaspor: Markowi Jevtoviciowi w 74. i Christopherowi Hurtadzie w 89. minucie. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze Ankaragücü dostali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 28 kwietnia zespół Ankaragücü zawalczy o kolejne punkty w Stambule. Jego przeciwnikiem będzie Besiktas Stambuł. Natomiast 29 kwietnia Galatasaray Stambuł zagra z jedenastką Atikeru Konyaspor na jej terenie.