Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na pięć starć drużyna Yeni Malatya wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo trzy razy. Żadne spotkanie nie zakończyło się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Od 43. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Yeni Malatya oraz dwie drużynie przeciwnej. W dziewiątej minucie doliczonego czasu arbiter wskazał na wapno, ale bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała jedenastka Fenerbahce. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 66. minucie sędzia pokazał kartkę Nabilowi Dirarowi z drużyny gości. Chwilę później trener Fenerbahce postanowił wzmocnić linię pomocy i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Alpera Potuka. Na boisko wszedł Garry Rodrigues, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 79. minucie za Guilherme wszedł Mitchell Donald. Trener Yeni Malatya postanowił zagrać agresywniej. W 82. minucie zmienił pomocnika Gokhana Tore'a i na pole gry wprowadził napastnika Moryké Fofanę, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 85. minucie Tolga Ciğerci został zmieniony przez Jaílsona, a w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia za Emre Beloezoglu wszedł na boisko Tolgay Arslan, co miało wzmocnić zespół Fenerbahce. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Thievy'ego Bifoumę na Ahmeda Ildıza. W doliczonym czasie gry kartkami zostali ukarani Mustafa Akbaş z Yeni Malatya oraz Garry Rodrigues z jedenastki gości. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia w pierwszej połowie pokazał dwie żółte kartki piłkarzom gości, natomiast w drugiej dostali tyle samo. Zawodnicy Yeni Malatya otrzymali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, a w drugiej jedną mniej. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna Yeni Malatya będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Gençlerbirligi Ankara. Natomiast w sobotę Göztepe Spor Kulübü będzie rywalem jedenastki Fenerbahce w meczu, który odbędzie się w Izmir.