Można by żartobliwie rzec, że w stambulskim Besiktasie pojawia się coraz więcej "polskich" wątków - ekipa "Czarnych Orłów" bowiem, po pierwsze, jakiś czas temu została przejęta przez byłego selekcjonera "Biało-Czerwonych", Fernando Santosa, a po drugie... dokonała ona transferu wprost z PKO BP Ekstraklasy. Mowa tu o nie byle jakiej transakcji, bo ściągnięciu z Legii Warszawa Ernesta Muciego za aż 10 mln euro, co jest kwotą rekordową jeśli mowa o stołecznym zespole. Albańczyk został już przywitany w Turcji, ale jego przybyciu do Super Lig towarzyszyło pewne nietypowe zamieszanie... Najpierw Sousa, a teraz on. W klubie Polaka poleciała głowa, to koniec Duda pomógł przy transferze Muciego? Legia Warszawa wyjaśnia sprawę Przy okazji tego zdarzenia wiceprezes Besiktasu, Huseyin Yucel, wyraził podziękowania skierowane m.in. w stronę... prezydenta Andrzeja Dudy, co od razu wzbudziło spekulacje, że polityk miał jakiś związek z negocjacjami na linii BJK - Legia. Drużyna z Łazienkowskiej jednak dość szybko rozwiała wątpliwości: "Spieszymy z informacją, że doniesienia tureckich mediów o rzekomym udziale Pana Prezydenta Andrzeja Dudy w transferze Ernesta Muciego są całkowicie nieprawdziwe. Znamy i rozumiemy kreatywność tamtejszych dziennikarzy, ale tym razem fantazja za bardzo ich poniosła" - napisano na portalu X (dawnym Twitterze). Fatalne wieści dla Realu już pewne. Najpierw słowa Ancelottiego, a teraz to Besiktas trzecią siłą tureckiej ekstraklasy. Najwięksi konkurenci z potężną przewagą Tymczasem Ernest Muci może już szykować się do swojego debiutu w nowych barwach. Besiktas dokładnie 12 lutego o godz. 18.00 zmierzy się na wyjeździe z Kayserisporem - niebawem przekonamy się, jak wiele minut piłkarz otrzyma na start od Fernando Santosa. "Czarne Orły" to obecnie trzeci zespół Super Lig, natomiast jego szanse na mistrzostwo kraju są obecnie w zasadzie iluzoryczne, bo po 24 rozegranych spotkaniach mają one 39 punktów, podczas gdy liderzy i wiceliderzy z Galatasaray i Fenerbahce mają po 25 potyczkach odpowiednio 66 i 64 pkt.