Każda osoba obeznana w realiach tureckiej ekstraklasy, czyli Super Lig, zdaje sobie sprawę, że współzawodnictwo w tych rozgrywkach w dużej mierze opiera się na dominacji trzech stambulskich ekip: Galatasaray, Fenerbahce i Besiktasu. Oczywistym jest więc, że potyczki derbowe między tymi zespołami mają wyjątkowy ciężar gatunkowy, nie tylko z uwagi na sąsiedzki charakter rywalizacji, ale również dlatego, że częstokroć mogą one potem decydować o mistrzostwie kraju. 9 grudnia mierzyły się ze sobą akurat Besiktas oraz Fenerbahce - w barwach tego drugiego klubu komplet minut zaliczył zaś reprezentant Polski Sebastian Szymański - i mało tego, zapisał się w pamięci kibiców genialnym strzałem, który ustalił ostateczny wynik starcia. Cracovia mogła się przełamać, ale... straciła szansę! Wielki pościg Stali Super Lig. Derby Stambułu dla Fenerbahce. Wielki popis Sebastiana Szymańskiego Warto zacząć od tego, że "Żółte Kanarki" z Polakiem w składzie rozpoczęły potyczkę na terenie oponentów od bramki Edina Dżeko już w 10. minucie. "Czarne Orły" odpowiedziały niespełna kwadrans potem wykorzystanym przez Alexa Oxlade-Chamberlaina rzutem karnym, natomiast po zmianie stron do siatki trafiali już tylko goście. W 63. minucie Dusan Tadić, który wcześniej asystował Dżeko, sam wykorzystał "jedenastkę" (potem też kolejną... zmarnował), natomiast prawdziwą wisienką na torcie było już wspominane uderzenie Sebastiana Szymańskiego w 6. minucie doliczonego czasu: Po odegraniu od Ismaila Yukseka reprezentant "Biało-Czerwonych" uderzył tuż zza linii "szesnastki" od razu i prosto w okienko, nie dając zupełnie szans bramkarzowi Mertowi Gunokowi. Dla 24-latka było to już 11 trafienie w tym sezonie dla Fenerbahce we wszystkich rozgrywkach - dodatkowo przy 10 odnotowanych asystach. Przebłysk nadziei, a tu taka klęska. Manchester United zaskakująco rozbity Fenerbahce Sebastiana Szymańskiego niebawem zagra w Lidze Konferencji Kolejną szansę ba błyśnięcie w barwach "Żóltych Kanarków" Szymański będzie mieć 14 grudnia, kiedy to wraz z kolegami zmierzy się w Lidze Konferencji ze Spartakiem Trnava, czyli pogromcą Lecha Poznań sprzed paru miesięcy. Potem zaś podopiecznych Ismaila Kartala czeka w Super Lig starcie z raczej słabo dysponowanym w sezonie 2023/2024 Konyasporem.