W grudniu ubiegłego roku w Turcji doszło do naprawdę wstrząsającego wydarzenia - prezes drużyny Ankaragucu po spotkaniu z Rizesporem wbiegł na murawę i dosłownie znokautował arbitra tamtego spotkania, który musiał udać się następnie do szpitala. Minęło kilka miesięcy i w Super Lig znowu można mówić o skandalu o naprawdę niespotykanej skali - a doszło do niego tym razem podczas niedzielnego starcia Fenerbahce, drużyny reprezentanta Polski Sebastiana Szymańskiego, z Trabzonsporem, który był tu gospodarzem. Potyczka miała niezwykle emocjonujący przebieg, bowiem do przerwy goście zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie dzięki trafieniom Freda (któremu każdorazowo asystował Tadić), natomiast po zmianie stron Trabzonspor się przebudził i zdołał doprowadzić do wyrównania po golach Bardhiego i Trezegueta (w tym drugim przypadku trafienie padło z karnego). Ostatecznie triumf "Żółtych Kanarków" ze Stambułu przypieczętował w 87. minucie Batshuayi. Po końcowym gwizdku zawodnicy drużyny przyjezdnej zaczęli na płycie boiska świętować triumf, co uruchomiło prawdziwą furię pseudokibiców "Bordowo-Niebieskich". Wtargnęli oni na murawę i zaatakowali futbolistów, którzy byli zmuszeni do ucieczki do szatni lub nawet do walki wręcz. Hit na horyzoncie, Real chce mocno namieszać. Nawet Lewandowski dał sygnał Dantejskie sceny po meczu Trabzonspor - Fenerbahce. Klub Szymańskiego wycofa się z gry w Super Lig? Bandycki atak bez wątpienia pociągnie za sobą reakcję łańcuchową, natomiast jedno ze swoistych ogniw może się okazać w tym przypadku niespodziewane. Strona, która została napadnięta, czyli Fenerbahce, wydała w poniedziałek oficjalny komunikat: Można w nim przeczytać, że Rada Dyrektorów zespołu podjęła decyzję o zwołaniu nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w dniu 2 kwietnia 2024 roku. W porządku obrad znalazł się m.in. punkt dotyczący oceny działań, jakie należałoby podjąć w związku z wydarzeniami na Papara Park w Trabzonie. Wyszczególniono tu przy tym... nawet możliwość wycofania się Fenerbahce z rywalizacji w Super Lig, co byłoby absolutnym ewenementem zważywszy na fakt, że podopieczni Ismaila Kartala mają naprawdę duże szanse na wywalczenie mistrzostwa kraju. Są oni na ten moment drudzy w tabeli, mają 79 punktów i tracą ledwie dwa "oczka" do liderów z Galatasaray. Tylko te dwa kluby na dobrą sprawę wciąż liczą się w zmaganiach o tytuł, bo trzeci w klasyfikacji... Trabzonspor ma 49 pkt. Na tę chwilę, bo zawsze może otrzymać on karę, która zmniejszy ten dorobek. Przebudzenie Barcelony, "Lewy" kluczem. "Fundament odrodzenia" Koniec sezonu w tureckiej ekstraklasie dla Fenerbahce? W tle jeszcze sprawa pucharowego hitu... Z uwagi na przerwę reprezentacyjną na razie drużyna Sebastiana Szymańskiego odpocznie od wszelkich występów, natomiast kolejny mecz ligowy w jej terminarzu zaplanowany jest na 3 kwietnia - a jej rywalem będzie Adana Demirspor. Następny w kolejności jest wielki hit w Superpucharze Turcji przeciwko Galatasaray i zasadne jest pytanie, czy i z tego współzawodnictwa "Żółte Kanarki" chciałyby się ewentualnie wycofać. Jedynie dalsze występy w Lidze Konferencji Europy zdają się nie podlegać żadnej dyskusji.