Czy w minionych latach byliśmy świadkami dłuższej sagi transferowej, niż ta, która trwa już szósty rok, a głównymi aktorami są w niej Real Madryt, Paris Saint-Germain oraz Kylian Mbappe? Z pewnością nie. Wszystko, co działo się w przypadku zmian klubów przez Leo Messiego, Neymara, Cristiano Ronaldo czy nawet Roberta Lewandowskiego, to przy tej historii jest niczym. Michał Probierz tłumaczy się z decyzji na zarządzie PZPN. Tak stawia sprawę Tak naprawdę zdecydowana większość dziennikarzy, którzy na co dzień zajmują się transferami, była już przekonana, że Mbappe w sezonie 2023/2024 będzie rozgrywał kolejny sezon, jako gwiazdor Realu Madryt. Na przełomie kwietnia i maja 2022 roku sprawa wydawała się już rozstrzygnięta, a przyszłość obecnego kapitana reprezentacji Francji wszystkim znana. Kylian Mbappe żałuje podpisania umowy z PSG Nastąpił jednak zwrot akcji i Mbappe "marzenie", o grze dla "Los Blancos" musiał przełożyć na później. Władze PSG zaoferowały mu taki kontrakt, o którym w Madrycie mógłby jedynie pomarzyć. Dodatkowe naciski ze strony prezydenta Francji Emmanuela Macrona i rodziny samego piłkarza sprawiły, że mistrz świata z 2018 roku, podpisał nowy kontrakt z Paris Saint-Germain. Umowa jest dla Mbappe niezwykle korzystna. Na jej mocy jest związany z klubem do końca trwającego obecnie sezonu 2023/2024. W kontrakcie była także zawarta opcja przedłużenia porozumienia, ale jedynie po stronie samego zawodnika. On z niej nie skorzystał i nie ma zamiaru tego robić, co ogłosił publicznie. W związku z tym latem 2023 roku wystawiono go na sprzedaż. Cios w Barcelonę. Robert Lewandowski zostanie bez pomocy Ku zaskoczeniu PSG, Real Madryt nie złożył nawet oficjalnej oferty. W związku z tym kapitan reprezentacji Francji pozostał w Paryżu na kolejne rozgrywki, które wydają się być już na pewno tymi ostatnimi. Formalnie za nieco ponad dwa miesiące Mbappe będzie mógł negocjować z dowolnie wybranym klubem, z racji na zaledwie półroczny okres obowiązywania jego umowy. Sam Francuz ma mieć w pełni jasny cel. Tym jest oczywiście gra na nowym Santiago Bernabeu. Według Jose Felixa Diaza z madryckiej "Marki" Mbappe już żałuje tego, że w 2022 roku zgodził się na parafowanie nowego kontraktu, bo przez to, nie jest zawodnikiem Realu Madryt, a w klubie ze stolicy Hiszpanii "rodzą się" nowe gwiazdy. W związku z czym "Królewscy" nie mają już zamiaru uzależniać swojej polityki transferowej jedynie od tego, czy Mbappe latem 2024 roku zawita na stałe do Madrytu. Teraz wszystko jest już w rękach piłkarza, a Real stawia na tych, których ma obecnie w drużynie. Według dziennikarza klub dopiero 1 stycznia ruszy do jakichkolwiek działań w tej kwestii.