Szymon Włodarczyk od zawsze w jakimś stopniu był na świeczniku. Nie może być inaczej, gdy jesteś wychowankiem Legii Warszawa, a twoim tatą jest Piotr Włodarczyk, a więc były reprezentant Polski. Poniekąd z takim podłożem genetycznym i przygotowaniem juniorskim, musiał być przez obserwatorów młodzieżowej piłki, uważany za jeden większych polskich talentów. Carlitos rozstał się z Legią Warszawa. Znamy nowy klub Hiszpana W barwach Górnika Zabrze pokazał, że faktycznie w przyszłości może być zawodnikiem ważnym dla reprezentacji Polski, a nauki pobierane u Lukasa Podolskiego powinny zaprocentować za jakiś czas. Zaczął pojawiać się temat ewentualnego transferu po zaledwie roku w Górniku. Kluczowe było, aby nie "napalić się" na zbyt dobry klub i wybrać taki, który pozwoli na harmonijny rozwój. Włodarczyk postawił na rozsądek - Zawsze marzyłem o zagranicznym transferze. Od początku byłem zdecydowany na Austrię. Gdy dowiedziałem się o zainteresowaniu Sturmu, to bardzo się ucieszyłem. Wiedziałem, że ten klub wypromował wielu młodych napastników. Spojrzałem sobie na ligę austriacką. Tamtejsze kluby regularnie pokazują się w pucharach. Wyszło stąd wielu znakomitych graczy, takich jak Erling Haaland, Sadio Mane, Benjamin Sesko, Rasmus Hojlund. To pokazuje, że liga jest bardzo rozwojowa - powiedział Włodarczyk w rozmowie z Jakubem Kłyszejko z "TVP Sport". Sensacja na mistrzostwach świata, Brazylia żegna się z turniejem Takie podejście kibiców talentu Włodarczyka niewątpliwie musi cieszyć. Nasza piłka pamięta wiele przypadków, gdy obiecujący piłkarzy decydował się na wyjazd z PKO Ekstraklasy, ale wybierał klub o zbyt dużej renomie. Wystarczy wspomnieć, chociażby przykład Bartosza Kapustki i przejścia do Leicester City. Ta historia pewnie mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby wówczas "Kapi" zdecydował się na grę dla Ajaxu Amsterdam, który był podobno takim ruchem zainteresowany. Koniec spekulacji. Polski talent podpisał kontrakt z nowym klubem. Zaskakujący wybór Wejście Włodarczyk do Sturmu Graz pokazuje, że faktycznie może on być w tym, kogo za niedługo będą chciały wykupić z Austrii duże europejskie kluby. W swoim debiucie Włodarczyk ustrzelił hat-tricka w pucharze Austrii, a pierwszy ligowy mecz również zakończył z golem. Trudno było oczekiwać lepszego wejścia do nowej drużyny, a warto zaznaczyć, że Włodarczyk nie mówi jeszcze płynnie po niemiecku. Miniony sezon Sturm Graz zakończył na drugim miejscu w tabeli austriackiej Bundesligi. Taka pozycja gwarantuje austriackiemu zespołowi grę w eliminacjach do Ligi Mistrzów w sezonie 2023/2024. Sturm swoją walkę o udział w tych prestiżowych rozgrywkach rozpocznie od trzeciej rundy. Zespół z Włodarczykiem w składzie jest więc pewny przynajmniej gry w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Każdy dobry występ Polaka na europejskiej scenie z pewnością nie ujdzie uwadze skautów, którzy napastników Sturmu muszą mieć zakreślonych czerwonym kółeczkiem.