Robert Lewandowski rok temu na początku lipca miał prawo być naprawdę mocno poddenerwowany. Polak bowiem nie wyobrażał sobie już swojej przyszłości w barwach Bayernu Monachium. Lewandowski robił wszystko, co tylko mógł, aby jego ówczesny pracodawca przyjął ofertę, jaką miała złożyć FC Barcelona. Ostatecznie mimo kłopotów finansowych "Duma Katalonii" była w stanie przekonać Bayern do sprzedaży. Wielki transfer Barcelony upadnie? Manchester City dyktuje zaporowe warunki Lewandowski w drugiej połowie lipca oficjalnie pierwszy raz pojawił się Katalonii, aby podpisać umowę z nowym klubem. Pierwszy rok Polaka w Barcelonie był bardzo dobry na arenie krajowej i rozczarowujący, jeśli chodzi o występy w Europie. To, co jednak po Lewandowski widać na pierwszy rzut oka, to nastawienie. Niezależnie od wyników Polak w Barcelonie odzyskał uśmiech. Lewandowski i Gundogan znów razem Ta sytuacja nie może dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę wszystko, co poza piłkarskie. Barcelona, jako miasto i miejsce do życia musi powodować, że człowiek chce wstawać każdego kolejnego dnia do pracy. Dla Lewandowskiego jednak najważniejsze jest to, aby zdobywać trofea, co kapitan reprezentacji Polski niejednokrotnie podkreślał. W związku z tym od działaczy oczekiwał wzmocnień. Wielki polski talent z kolejnym wypożyczeniem. Walczy o grę w reprezentacji Jednym z piłkarzy, na których czekał Lewandowski w Barcelonie jest Ilkay Gundogan. Obaj panowie grali ze sobą już w barwach Borussii Dortmund dziesięć lat wcześniej. Niemiec ostatecznie przyszedł do "Blaugrany", jako wolny agent. Gundogan na swojej pierwszej konferencji prasowej podkreślał, jak ważna była rekomendacja takiego ruchu ze strony Roberta Lewandowskiego. Już pierwszego dnia po powrocie do klubu pojawiło się zdjęcie, na którym głównym aktorami są właśnie Lewandowski i Gundogan. Polak z Niemcem patrzą na siebiew taki sposób, który uwydatnia ich wspólną sympatię i oczekiwanie na ponowną wspólną grę. Nie ma wątpliwości, że ten duet nie mógł się doczekać ponownej współpracy w klubowych barwach.