Mateusz Klich w środowym meczu z West Hamem po raz ostatni wybiegł na boisko w barwach Leeds United, a pożegnalne spotkanie było dla Polaka bardzo emocjonalnym przeżyciem. Po końcowym gwizdku sędziego koledzy 32-latka założyli specjalne koszulki ze zdjęciem Klicha i utworzyli szpaler, by wyrazić szacunek wobec doświadczonego zawodnika. Mateusz Klich pożegnał się z fanami Klich po meczu dodał wpis w mediach społecznościowych, w którym zwrócił się do kibiców klubu z Leeds. - Kiedy przybyłem tutaj z Holandii w 2017 roku, wiązałem duże nadzieje z pobytem w Anglii. Podczas gdy pierwszy rok był raczej koszmarem, kolejne cztery i pół roku były snem - zaznaczył na początku. Reprezentant Polski podziękował fanom za wsparcie udzielane mu podczas pobytu na Elland Road oraz członkom sztabu pracującym w klubie. Przekazał także, że zdecydował się na zmianę otoczenia, ponieważ nie zadowalało go pełnienie roli rezerwowego. - Chciałbym zostać, ale nigdy nie lubiłem siedzieć na ławce i chcę grać jak najwięcej w nadchodzących latach - zadeklarował. Mateusz Klich może liczyć na wysoki kontrakt Z informacji Tomasza Włodarczyka wynika, że Klich miał możliwość gry w Belgii lub Holandii, jednak zdecydował się na związanie z amerykańskim DC United. Wprawdzie 32-latek w swoim oświadczeniu pisał o chęci częstszej gry, ale nie była to jedyna motywacja stojąca za zmianą klubu. Polak może liczyć w DC United na wysoki, dwuletni kontrakt. Co więcej, Klich w nowym klubie będzie miał status gwiazdy, co również nie pozostawało bez znaczenia w momencie, gdy 32-latek zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą. Szkoleniowiec amerykańskiego zespołu Wayne Rooney miał być mocno zdeterminowany, by ściągnąć Polaka, co tylko ugruntowuje jego pozycję w nowej drużynie.