Gwiazdor formalnie od 22 listopada pozostawał wolnym zawodnikiem po tym, jak rozwiązana została umowa, wiążąca go z Manchesterem United. W roli bezrobotnego pojechał na mistrzostwa świata do Kataru, gdzie Portugalia pożegnała się ze zmaganiami w ćwierćfinale, ulegając 0:1 "Lwom Atlasu" z Maroka. Niedługo po zakończeniu czempionatu wyjaśniła się przyszłość Ronaldo. W piątkowy wieczór saudyjskie media zaczęły informować o transferze do Al-Nassr. Niedługo po ich doniesieniach nadeszło oficjalne potwierdzenie. Umowa doświadczonego piłkarza będzie obowiązywać przez 2,5 roku. Cristiano Ronaldo zagra w Al-Nassr. "W pewnym sensie to dla niego smutny koniec" - To coś więcej niż historia. To transfer, który nie tylko zainspiruje nasz klub do osiągania jeszcze większych sukcesów, lecz także natchnie naszą ligę, nasz kraj, chłopców i dziewczynki to prezentowania najlepszej wersji samego siebie. Cristiano, witamy w twoim nowym domu - napisali przedstawiciele Al-Nassr, ogłaszając transfer. W Europie przenosiny CR7 na Bliski Wschód spotkały się jednak z mieszanymi reakcjami. Choć gigantyczne pieniądze, które ma otrzymać w pewnym sensie "usprawiedliwiają" ten ruch, o rywalizacji na najwyższym poziomie gwiazdor może już zapomnieć. Na antenie "Sky Sports" mówił o tym były reprezentant Anglii, Gary Neville. - Będziemy widywać go znacznie rzadziej - komentował, dodając, że "prawdopodobnie ostatni raz oglądaliśmy Ronaldo grającego na najwyższym poziomie". Jamie Carragher, inny, były kadrowicz "Synów Albionu" przyznał, że jest rozczarowany takim obrotem spraw. - W pewnym sensie to dla niego smutny koniec. Cristiano "zakończył" karierę podczas wywiadu z Piersem Morganem (w jego trakcie krytykował włodarzy i sztab "Czerwonych Diabłów", co doprowadziło do rozwiązania umowy - przyp.red.), a Lionel Messi zdobył mistrzostwo świata - podsumował. Al-Nassr to wicelider saudyjskiej ligi. Do prowadzącego Al-Shabab (klubu Grzegorza Krychowiaka) traci dwa punkty.