22-latek już jako piłkarz Borussii Dortmund imponował swoimi strzeleckimi wyczynami. Przenosiny na Wyspy dla wielu były jednak zagadką. Nie brakowało wątpliwości, czy Norweg będzie potrafił odnaleźć się w nowym otoczeniu, w lidze mocniejszej, niż niemiecka. Jak się okazuje - przyszło mu to bez najmniejszego trudu. Niebotyczne pieniądze dla Erlinga Haalanda? Po ośmiu kolejkach Premier League ma na koncie już 14 trafień. Trzykrotnie popisywał się hat-trickami, w tym - w miniony weekend, w starciu z lokalnym rywalem, Manchesterem United (6:3). Niezwykle skuteczny jest także w spotkaniach Ligi Mistrzów - po dwóch kolejkach na jego liczniku są trzy gole. Włodarze Manchesteru City, angażując Erlinga Haalanda zaoferowali mu iście bajeczny kontrakt. Jego tygodniowe zarobki to 430 tysięcy euro, co rocznie daje zawrotną sumę ponad 23 milionów euro. Jak się jednak okazuje, niewykluczone, że wkrótce gwiazdor będzie zarabiać jeszcze więcej. Informują o tym angielskie media. Jak przekazali dziennikarze "Daily Star", powołując się na własne źródła, władze "The Citizens" szykują dla piłkarza nową umowę, którą ten miałby podpisać w przyszłym roku. Obok przedłużenia kontraktu (obecny wygasa latem 2027 roku), miałby on otrzymać znaczącą podwyżkę i tak już gigantycznego wynagrodzenia. Dla działaczy klubu Josepa Guardioli ten ruch byłby próbą obrony przed zakusami ze strony Realu Madryt. Hiszpanie chętnie bowiem widzieliby Haalanda w swoich szeregach. Nie odstrasza ich nawet bardzo wysoka suma odstępnego - mówi się, że wynosi 150 milionów euro.