Podanie Rafała Kurzawy w meczu z Japonią było dla Jana Bednarka bezcenne, bo defensor polskiej kadry strzelił bramkę na 1-0, a pomocnik mógł zapisać na swoim koncie asystę na mundialu. To było dobre zwieńczenie turnieju dla byłego zawodnika Górnika Zabrze, który po świetnym sezonie w klubie trafił do kadry, pojechał na mundial i miał okazję spróbować piłki na najwyższym poziomie. Teraz Kurzawa ma pod górkę, bo wciąż nie wiadomo, gdzie zagra jesienią. Pomocnik nie zdecydował się przedłużać umowy w Zabrzu, miał wyjechać na zachód, ale na razie niewiele z tych planów wyszło. Według informacji "Przeglądu Sportowego" piłkarz nie zdecydował się na transfer do tureckiego Trabzonsporu, licząc na oferty z Włoch, Francji czy Niemiec. Tych jednak nie ma, a sezon za pasem. Kurzawą wciąż interesują się Lech Poznań i Legia Warszawa, być może trafi do jednego z gigantów Lotto Ekstraklasy. Więcej w środowym "Przeglądzie Sportowym".