Historia spięć na linii Real Madryt - Paris Saint-Germain jest niezwykle długa. W ostatnich latach napięć między tymi dwoma klubami było bardzo dużo. Sytuacja oczywiście rozpoczęła się na poważnie w 2021 roku. Wówczas "Los Blancos" chcieli wykorzystać sytuację Kyliana Mbappe, któremu rok później wygasał kontrakt z paryżanami. Real złożył za Francuza oferty w wysokości około 200 milionów euro. Lewandowski gorzko o grze w Niemczech. Mówi wprost: "Doświadczyłem pogardy" Według doniesień mediów "Les Parisiens" nawet nie odpowiedzieli na propozycje, które spłynęły z Madrytu. W "kodeksie honorowym" Florentino Pereza taka sytuacja jest niedopuszczalna. Działacz Realu słynie z wielkiej klasy, którą prezentuje na każdym kroku. Nie zobaczył on jej jednak ze strony PSG i "wojna" między tymi klubami zdecydowanie urosła na sile, a Mbappe pozostał celem Realu na przyszłość i marzeniem Pereza. Sprawa Mbappe, przyczynkiem zemsty PSG? Smaczku tej pozaboiskowej rywalizacji dodaje także fakt, że oba kluby regularnie spotykają się w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, gdzie Real pokazuje swoje doświadczenie i odprawia PSG z kwitkiem. Po jednym z takich meczów wielką aferę w katakumbach Santiago Bernabeu miał zrobić prezes PSG Nasser Al-Khelaifi. Katarczyk według doniesień mediów miał nawet posunąć się do rękoczynów, a w tle wciąż była sprawa Mbappe. Po tamtym meczu właściwie wszyscy byli pewni, że przyszły sezon Francuz spędzi już, jako piłkarz Realu Madryt. Tak się jednak nie stało i w maju 2022 roku niespodziewanie zdecydował się on na przedłużenie umowy z PSG o dwa lata z opcją dodania roku po jego stronie. Wówczas to PSG kolejny raz "dało pstryczka w nos" Florentino Pereza. Podpisanie dwuletnie kontraktu zwiastowało jednak kolejną sagę transferową, którą obserwujemy tego lata. Bayern idzie na całość. Gigantyczna oferta za następcę Roberta Lewandowskiego. To byłby rekord Wciąż nie wiadomo, jak ta historia się skończy. Wiemy jednak, że w Paryżu nikt sympatią do Realu nie pała, a sam Nasser traktuje ten klub, jak największego wroga. Wobec tego według "Defensa Central" nie pozostanie on dłużny Realowi, jeśli ten zdecyduje się wykupić największą gwiazdę Paris Saint-Germain tego lata. Prezes paryskiego gwiazdozbioru szykuje poważną zemstę. Zdaniem tego portalu Katarczyk chce wykupić z Realu aż czterech zawodników, w tym trzech, którzy mają stanowić o sile drużyny na przyszłość. Mowa o Eduardo Camavindze, Aurelienie Tchouamenim oraz Rodrygo. Każdy z tych piłkarzy jest niezwykle ważny dla Carlo Ancelottiego i trudno wyobrazić sobie ich odejście. Czwarte nazwisko może nieco zaskakiwać. Mowa bowiem o Nico Pazie, czyli niezwykle utalentowanym wychowanku rodem z Argentyny. 800 milionów na transfery. Szaleństwo angielskiego giganta nie ma granic Na drodze do zemsty Katarczyków może jednak stanąć jedna poważna przeszkoda. Tą są same chęci piłkarzy, którzy w każdym kolejny wywiadzie powtarzają słowa o wielkiej miłości do Realu. Wiadomo jednak, że PSG ma jeden bardzo poważny atut w swojej talii. Mowa oczywiście o pieniądzach. Klub z Paryża z pewnością gwiazdom Realu może zaoferować zdecydowanie więcej niż "Królewscy".