Umowa "Lewego" z aktualnym pracodawcą wygasa latem 2023 roku. Aktualnie mistrzowie Niemiec nie mają żadnego napastnika choćby zbliżonego poziomem, toteż mało prawdopodobny wydaje sie scenariusz, w którym zgadzają się na jego odejście w najbliższych miesiącach. Sytuacja może jednak ulec zmianie po zakończeniu sezonu 2021/22, o czym piszą niemieccy dziennikarze. Wtedy bowiem aktywowana zostanie klauzula transferowa w kontrakcie snajpera Borussii Dortmund, Erlinga Haalanda. Według różnych źródeł wynosi ona od 75 do 100 milionów euro. Norweg miałby być celem numer jeden dla Bayernu, a środki na jego pozyskanie pochodziłyby m.in. z transferu Lewandowskiego, który dostałby zielone światło na odejście.Taki scenariusz na pierwszy rzut oka wygląda dość logicznie, lecz dla Bawarczyków mógłby być trudny do zrealizowania. O ile ze sprzedażą swojej największej gwiazdy nie powinni mieć oni żadnych problemów, tak pozyskanie Haalanda może być o wiele trudniejsze. Po pierwsze: piłkarz oczekuje bardzo wysokiej pensji (mówiło się nawet o 30 milionach euro za sezon). Po drugie - dawał do zrozumienia, że bardziej zainteresowany jest transferem poza granice Niemiec.TC Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!