John van den Brom przed rozpoczęciem zbliżającego się sezonu oczekiwał konkretnych wzmocnień, które podniosą poziom drużyny. Holenderski szkoleniowiec chce walczyć zarówno w rozgrywkach europejskich, jak i w polskiej PKO Ekstraklasie. Połączenie gry na dwóch frontach nigdy nie było dla polskich klubów zadaniem łatwym. Doświadczenie holenderskiego trenera może być w tym przypadku niezbędne. Hitowy transfer Lecha Poznań na ostatniej prostej. Klub oficjalnie potwierdza Władze Lecha najpierw spełniły prośby trenera w kontekście wzmocnienia defensywy, gdzie sprowadzono naprawdę wartościowych (na papierze) zawodników. Potem zwój wzrok skierowali w kierunku ofensywy. Tam pracy po odejściu Michała Skórasia i niepewnej przyszłości Kristoffera Velde jest naprawdę dużo. "Kolejorz" zdaje się być jednak przygotowany na naprawdę poważne transfery. Hit transferowy Lecha Poznań! Pierwszym piłkarzem, którego dokooptowano do ataku Lecha jest Irańczyk Ali Gholizadeh. Klub z Wielkopolski oficjalnie potwierdził pozyskanie błyskotliwego skrzydłowego. Tym samym potwierdziły się informacje, jakie przekazał Sebastian Staszewski z portalu "Interia". Sprowadzenie do Poznania Irańczyka z RSC Charleroi jest najdroższą operacją transferową w historii Lecha Poznań. Według informacji, które pojawiają się w mediach "Kolejorz" za 27-latka zapłacił bowiem 1,8 miliona euro, czyli około osiem milionów złotych po obecnym kursie, czym pobił swój rekord transferowy. Dotychczas najdroższym piłkarzem sprowadzonym do Lecha był młodzieżowy reprezentant Portugalii Afonso Sousa, za którego zespół z Poznania minionego lata zapłacił o 600 tysięcy euro mniej. Portugalczyk z pewnością ma większy potencjał sprzedażowy, bo jest o pięć lat młodszy. Ważne odejście z Legii Warszawa? Do klubu wpływają kolejne oferty Sam Ali Gholizadeh związał się z Lechem trzyletnią umową. Obecnie Irańczyk jest kontuzjowany i według doniesień mediów ma być dostępny do gry w okolicach września. Minione pół roku spędził na wypożyczeniu w tureckiej Kassimpasie. Tam zagrał łącznie w zaledwie czterech spotkaniach. Strzelił jednego gola. Tak mała liczba minut wynikała właśnie z kontuzji, której nabawił się w marcu. Liczby w RSC Charleroi wyglądają zdecydowanie bardziej imponująco. W belgijskim klubie zagrał w 143 meczach. Strzelił 23 gole i 26 razy asystował.