Romelu Lukaku był ostatnio zawodnikiem jedynie wypożyczonym do Interu Mediolan, z którym doszedł do finału Ligi Mistrzów. Zresztą to on miał na nodze piłkę, która mogła odmienić losy tego spotkania i zatrzymać marsz Manchesteru City po pierwsze trofeum. Nie trafił jednak, co wpisuje się w szereg nieudanych występów i zagrań, jakie dręczą belgijskiego piłkarza od mundialu 2022 roku - także nieudanego dla belgijskiej reprezentacji. Uważana za jeden z najsilniejszych zespołów świata Belgia nie wyszła nawet z grupy, ustępując miejsca dwóm późniejszym medalistom - Chorwacji i Maroku. Nie jest to zatem najlepszy okres Romelu Lukaku w karierze. Po kontuzjach, jakie trapiły go w zeszłym roku, szuka on formy, w jakiej znajdował się chociażby podczas mundialu 2018. Niemniej Romelu Lukaku bardzo chciałby wrócić do Interu Mediolan i nie podoba mu się wizja porzucenia go po zakończeniu wypożyczenia i powrotu do macierzystej Chelsea. Londyński klub natomiast jest gotów oddać Lukaku, ale nie na kolejne wypożyczenie. Interesuje go sprzedaż i to za spore sumy, co stanowi barierę zaporową dla Interu. Arabia Saudyjska staje się najpoważniejszym graczem w sporcie Lukaku nie chce grać w Arabii Saudyjskiej W tej sytuacji ciekawa wydała się propozycja saudyjskiego klubu Al-Hilal. Arabski klub zaproponował transfer Romelu Lukaku, na który Chelsea nawet by się zgodziła, ale musi zgodę wyrazić sam zawodnik. A tutaj - niespodzianka. Mimo iż saudyjskie pieniądze są ogromne, a z Rijadu napłynęła oferta kontraktu na 20 mln euro, to jednak Belg nie chce się zgodzić. Nie ma znaczenia, że takich pieniędzy nie dostanie nigdzie w Europie. Romelu Lukaku odrzucił propozycję, co może być dla Saudyjczyków wstrząsem. Jest to bowiem na razie zawodnik, na którego ich nie stać. Al-Hilal nie powiedział jednak jeszcze ostatniego słowa i zapewne ponowi ofertę, a Romelu Lukaku zdaje się czekać na rozwój wypadków w Europie, która interesuje go w pierwszej kolejności.