Legia Warszawa ma za sobą "sezon przejściowy". Zespół prowadzony przez Kostę Runjaicia mimo problemów kadrowych był w stanie nawiązać realną walkę z Rakowe Częstochowa o mistrzostwo Polski. Ostatecznie Legia zajęła drugie miejsce, ale dzięki temu niemiecki szkoleniowiec wspólnie z Jackiem Zielińskim mogli myśleć o wzmocnieniach, które pozwolą powalczyć o start w europejskich pucharach. Duża część ze wzmocnień została dokonana jeszcze przed startem nowego sezonu. Trener Legii z prawdziwym komfortem mógł szykować się do rozpoczęcia rozgrywek, właśnie dzięki pracy działu skautingu i dyrektora sportowego "Wojskowych". Gdy stało się jednak jasne, że drużynę opuści Maik Nawrocki, wzmocnienie tej pozycji dla działaczy musiało być priorytetem. Poważne zarzuty wobec Lewandowskiego. Były kadrowicz nie gryzł się w język. "Zabrakło klasy" Chwilę trzeba było na nie poczekać, ale Legia w sierpniu ogłosiła transfer Steve'a Kapuadiego. Francuz nie pomógł jednak drużynie w walce o występy w Lidze Konferencji Europy, ale będzie mógł dołożyć swój wkład już w samym turnieju. Legia bowiem zakwalifikowała się do tych rozgrywek po pokonaniu w dwumeczu duńskiego Midtyljand FC, a to sprawia, że klub ze stolicy musi rozegrać przynajmniej sześć dodatkowych meczów. Wielki transfer Legi Warszawa na horyzoncie W związku z tym w ostatnich dniach okienka transferowego wicemistrzowie Polski drugi raz w tym roku udali się na rynek w poszukiwaniu piłkarzy, którzy mogą dodać głębi i jakości. Najpierw do Warszawy trafił niezwykle utalentowany szwajcarski stoper Marco Burch, który występuje w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju, a jego wartość rynkowa wynosi aż cztery miliony euro. 22-latek może być kapitalną inwestycją na już oraz przyszłość. Klub chciał jednak dodać także jakość, jeśli chodzi o ofensywne formacje. Wybrankiem do tej roli według dziennikarzy jest Gil Dias. Portugalski skrzydłowy według Floriana Plettenberga z telewizji "Sky Sports" ma zostać wypożyczony do Legii z VFB Sttutgart, ale klub w umowie wypożyczenia ma mieć zapisaną opcję wykupu 26-latka za zaledwie milion euro, co może okazać się promocją. Zemsta Roberta Lewandowskiego. Barcelona czekała na to półtora roku 26-latek jest wychowankiem prestiżowej akademii Sportingu Club de Portugal. W swojej karierze występował już w takich klubach jak: Benfica Lizbona, Fiorentina, Braga czy AS Monaco, a obecnie reprezentuje barwy niemiecki Stuttgartu, z którym związany jest umową czerwca 2025 roku. Klub z Bundesligi za skrzydłowego w styczniu 2023 roku zapłacił zaledwie milion euro. Przez pół roku w nowym miejscu Dias jednak zdecydowanie się nie przebił. Wystarczy powiedzieć, że łącznie w barwach Stuttgartu zagrał zaledwie osiem razy. Dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Być może, wypożyczenie do Warszawy jest właśnie tym, czego obecnie potrzebuje do odbudowania swojej kariery.