Plotki na temat przejścia <a class="db-object" title="Bernardo Silva" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bernardo-silva,sppi,2665" data-id="2665" data-type="p">Silvy</a> do <a class="db-object" title="FC Barcelona" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona,spti,3390" data-id="3390" data-type="t">Barcelony</a> pojawiały się w zasadzie od początku okienka, były jednak nieco przyćmiewane przez kolejne transferowe ogłoszenia klubu. Kiedy większość z nich udało się doprowadzić do końca i przedstawić katalońskiej publice, cała uwaga wreszcie została przeznaczona na sprowadzenie Portugalczyka. Zdaniem katalońskich mediów Barcelona jest w pełni zdecydowana na ten ruch, ale jednym z warunków była odpowiednia chęć samego piłkarza, tak jak to miało miejsce w przypadku wcześniejszych transferów w tym okienku. Wypowiedź Silvy może pomóc w odczytaniu czy on takowy warunek spełnia. - Zawsze mówiłem, że jestem szczęśliwy w <a class="db-object" title="Manchester City" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-manchester-city,spti,3371" data-id="3371" data-type="t">City</a> , ale nie mam pojęcia, co się wydarzy. Zobaczymy. Moje relacje z klubem są bardzo szczere. Byłem z nimi otwarty, a oni wiedzą, czego chcę - stwierdził w rozmowie z ESPN Silva. Bernardo Silva coraz bliżej Barcelony <a class="db-object" title="Pep Guardiola" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pep-guardiola,sppi,2370" data-id="2370" data-type="p">Pep Guardiola</a> ma w Manchesterze City bardzo prostą i szczerą formę współpracy. Mianowicie, nie ma zamiaru nikogo trzymać w zespole na siłę. Tak było ostatnich miesiącach w przypadkach <a class="db-object" title="Ferran Torres" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ferran-torres,sppi,2889" data-id="2889" data-type="p">Ferrana Torresa</a>, <a class="db-object" title="Gabriel Jesus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-gabriel-jesus,sppi,2734" data-id="2734" data-type="p">Gabriela Jesusa</a> czy <a class="db-object" title="Raheem Sterling" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-raheem-sterling,sppi,2191" data-id="2191" data-type="p">Raheema Sterlinga</a>. Tak też może być w przypadku Bernardo Silvy. - City to duży klub i nie chcą graczy, którzy nie są zadowoleni. Zawsze nam mówią, że jeśli nie jesteś szczęśliwy, możesz iść. Oczywiście są częścią biznesu i chcą za nas odpowiednich pieniędzy, ale osobiście, z mojego punktu widzenia, jest to relacja pełna szacunku - tłumaczy Silva. Silva w rozmowie dodał także, że jeśli jednak zostanie, to oczywiście odda City swój pełen szacunek i zaangażowanie w sezonie. Z jego wypowiedzi otwarcie można jednak wywnioskować, że bliżej mu nieco do furtki związanej z odejściem. Bernardo Silva zdążył już dwukrotnie wystąpić w tym sezonie w barwach The Cityzens. Zagrał pełny mecz w starciu o Tarczę Wspólnoty z <a class="db-object" title="Liverpool" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-liverpool,spti,3372" data-id="3372" data-type="t">Liverpoolem</a>, wszedł także na ostatnie 12 minut w pierwszej kolejce Premier League z <a class="db-object" title="West Ham United" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-west-ham-united,spti,3269" data-id="3269" data-type="t">West Hamem.</a>